W 2012 r. deficyt sektora publicznego wyniesie 2,97 proc. PKB - napisał minister finansów Jacek Rostowski w liście do unijnego komisarza ds. gospodarczych Olli Rehna, opublikowanym w piątek na stronie MF. Oznacza to, że Polska powinna spełnić wymagania KE. 11 listopada, po opublikowaniu jesiennych prognoz gospodarczych Komisji Europejskiej, komisarz Rehn wysłał listy do pięciu państw objętych procedurą nadmiernego deficytu, w których - jego zdaniem - istniało ryzyko, że nie zdołają skorygować nadmiernych deficytów (do poniżej 3 proc. PKB) na czas, czyli w 2012 roku. Rehn zapowiedział, że na początku stycznia oceni, czy środki zaradcze podjęte przez te kraje - w tym Polskę - są wystarczające. Pozostałe kraje to Belgia, Cypr, Węgry i Malta.
Chcemy wyjaśnień, by upewnić się, że te pięć krajów spełni wymóg deficytu poniżej 3 proc. w 2012; rozmawiamy z nimi, by upewnić się, że temu podołają i nie będzie konieczne uruchomienie kolejnych kroków w procedurze nadmiernego deficytu - powiedział w piątek rzecznik KE Olivier Bailly. Komisja bada teraz projekty budżetów na 2012 r. nadesłane m.in. przez Polskę pod kątem wydatków oraz tego, czy przedstawione tam dodatkowe źródła dochodów są wiarygodne i wystarczające. Bailly pytany przez PAP, kiedy ocena się zakończy, odparł, że nie może podać żadnej daty, ale należy przyjąć, że całkiem niedługo.
Rostowski poinformował w liście do Rehna, że na koniec 2011 r. deficyt sektora finansów publicznych szacowany jest na 5,6 proc. PKB, a deficyt budżetowy może osiągnąć poziom ok. 25 mld zł. Minister wskazał, że to o 15 mld zł mniej, niż założono w ustawie budżetowej na 2011 r., co stanowi 1 proc. PKB. W liście minister tłumaczy, dlaczego, mimo wprowadzenia zmian, deficyt na koniec 2011 r. wyniesie 5,6 proc. PKB. Ten ciągle stosunkowo wysoki deficyt jest wynikiem m.in. harmonogramu absorpcji funduszy unijnych, co wymaga współfinansowania zarówno z budżetu centralnego, jak i samorządów - napisał. Dodał, że do tego doszły rekordowo wysokie inwestycje publiczne, które mimo że wspierały wzrost PKB, przyczyniły się istotnie do wzrostu deficytu.
Według Rostowskiego podjęte wcześniej kroki, w obliczu kryzysu w strefie euro, mogą nie wystarczyć, by obniżyć deficyt do poziomu poniżej 3 proc. PKB. Zapewnił jednak, że Polska pozostaje zdeterminowana do kontynuowania planu konsolidacji sektora finansów publicznych, dlatego podejmuje dodatkowe kroki. Jako główne źródło dodatkowych dochodów budżetu w 2012 r. Rostowski wskazał podwyżkę o 2 pkt proc. (do 6,5 proc.) składki rentowej płaconej przez pracodawców, której skutki będą widoczne już od lutego br. Da to dodatkowe 6 mld zł w 2012 r. i kolejne 1,6 mld zł w 2013 r. Minister poinformował, że 1,8 mld zł w 2012 r. (2,2 mld zł w 2013 r.) przyniesie wprowadzenie podatku od wydobywanej miedzi i srebra, a dywidendy 8,15 mld zł.
Minister poinformował, że do wzmocnienia polskiego sektora finansów publicznych przyczynia się kilka elementów. Wymienił np. wprowadzoną już tzw. regułę wydatkową, która ogranicza wzrost wydatków elastycznych i wszystkich wynikających z nowych ustaw do poziomu 1 proc. powyżej inflacji. Wskazał też na zamrożenie funduszu płac w większości urzędów, ograniczenie zasiłku pogrzebowego, wzrost stawek VAT, wprowadzenie kas fiskalnych u lekarzy i prawników i inne. Rostowski przedstawił też zapowiadane przez premiera Donalda Tuska zmiany podatkowe dotyczące m.in. ulgi na dzieci, które zaczną obowiązywać w 2013 r., oraz plany podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat i wyrównania go dla mężczyzn i kobiet.
Minister zwrócił też uwagę na wysiłki Komisji Europejskiej zmierzające do monitorowania sytuacji budżetowej krajów UE. Zaznaczył jednak, że przyjmowane przez Komisję kryteria wszczynania procedury nadmiernego deficytu, jak i oceny działań poszczególnych państw, powinny być bardziej transparentne. Chodzi o kalkulację tzw. deficytu strukturalnego, który będzie brany pod uwagę w nowym pakcie fiskalnym krajów UE. Przy ocenie budżetów krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu, KE będzie stosowała nowe przepisy wzmocnionego Paktu Stabilności i Wzrostu (tzw. sześciopak), które weszły w życie 13 grudnia. Sześciopak to pakiet sześciu aktów legislacyjnych (pięć rozporządzeń i jedna dyrektywa), przyjęty w odpowiedzi na kryzys zadłużenia publicznego w eurolandzie, który dowiódł, że dotychczasowe przepisy dyscyplinowania krajowych finansów były za słabe.
Komentarze (131)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeBardzo ważnym tematem jest samochód Kaczyńskiego , ale to że pełowska nieudolna , załgana zgraja spycha nasz kraj w przepaść jest znacznie mniej godne cennej uwagi naszych dziennikarzyn z TVN i innych takich . Oni doskonale wiedzą wokół czego zrobić ''burzę'' , zostali perfekcyjnie wyszkoleni przez swoich panów- właścicieli .
Takie podejście do sprawy to klasyczna "hucpa". A hucpa to charakterystyczne zachowanie nacji Rostowskiego, a nie Polaków.
Od 6 lat nie umieli przejąć władzy. Pozwolili zabić prezydenta L.K. i Generałów.
Jak tak dalej będzie to będą winni kasacji Polski.
Ciekawe kto przejmie Kraków ? Węgry słabe, a jako spadkobiercy mają prawo.
Tylko Putin i Merkel bogate. No i Izrael. Ale oni to tylko Warszawkę i okolice przejęli już.
PKB to produkt brutto nie zawsze wynika z produkcji... w 2011 roku PKB wynikało
z cen a nie rozwoju.
_________________===_______________
„…już 18 marca 1968 roku, w ogniu kampanii prezydenckiej, Robert Kennedy namiętnie atakował rzekomą zależność między poziomem szczęścia obywateli, a wskaźnikami wzrostu PKB:
Przy obliczaniu PKB jako czynniki wzrostu bierze się pod uwagę zanieczyszczenie powietrza, reklamy papierosów i karetki pogotowia jadące do ofiar wypadków na autostradach. PKB uwzględnia koszty systemów ochrony instalowanych w celu strzeżenia naszych domów oraz zabezpieczenia więzień, w których przetrzymujemy przestępców włamujących się do naszych mieszkań. Do wzrostu PKB przyczynia się niszczenie lasów sekwoi, na miejscu których powstają rozrastające się chaotycznie miasta. Jego wskaźniki poprawia produkcja napalmu, broni nuklearnej i pojazdów opancerzonych używanych przez policję do tłumienia zamieszek na ulicach. Uwzględni on […] programy telewizyjne, które gloryfikują przemoc, aby producenci zabawek mogli sprzedawać dzieciom swoje produkty.
Jednocześnie wskaźniki PKB nie odnotowują stanu zdrowia naszych dzieci, poziomu naszego wykształcenia ani radości, jaką czerpiemy z naszych zabaw. Nie mierzą piękna naszej poezji ani trwałości naszych małżeństw. Nie mówią nam nic na temat jakości naszych dyskusji politycznych ani prawości naszych polityków. Nie biorą pod uwagę naszej odwagi, mądrości i kultury. Milczą na temat poświęcenia i oddania dla naszego kraju. Jednym słowem, wskaźniki PKB mierzą wszystko oprócz tego, co nadaje sens naszemu życiu.” [cytat za: Z. Bauman, "Sztuka życia", s.13]
Tyllko w tym roku Polska wyda 30 mld zł na odsetki od tego zadłużenia!
Ludzie, 30 mld zł rocznie za obsługę długu !!!
Jak tu nie nazwać tego rządu złodziejami?
Są jako Chrystus czyste. Gdy się urwą z krzyża
Muszą ozdrowieć szybko, zamknąć każdą ranę
Więc jako pies wytrwale krew językiem liżą
I pozostają czasem w tym półpsim ukłonie
Już z dobrowoli czujnie uśmiechnięci
Do tych co mogą kopnąć ...
Dawniej jako święci
Dzisiaj już tylko... Jezu czuwaj nad mym krajem
Bo czasem nie wiem:
- Czyśmy wielkim bólem zgięci
Czyli też z przypodchlibstwa?...
Jak wierni lokaje
Ernest Bryll