"Rano mieliśmy osłabienie złotego spowodowane wypowiedzią członka RPP Andrzeja Kaźmierczaka na temat sytuacji fiskalnej Polski. Potem jednak euro umacniało się względem dolara i złoty odrobił straty" - powiedział Robert Kęsicki z Kredyt Banku.

Reklama

W wywiadzie prasowym członek RPP powiedział, że w bardzo złym kierunku zmierza sytuacja dotycząca rentowności polskich obligacji skarbowych, zwłaszcza 10-letnich. Mówił, że na rynkach inwestycyjnych uważa się, że jeśli wielkość ta osiągnie siedem procent, kraj jest bliski bankructwa. Kaźmierczak skrytykował rząd za działania w sprawie finansów publicznych.

"To, co się będzie działo dalej, zależeć będzie od sytuacji na świecie. Lokalnie przeważa pesymizm co do sytuacji fiskalnej, ale może się zdarzyć, że światowe nastroje umocnią złotego do poziomu 3,85 zł/euro co jest silnym poziomem technicznym, którego dwukrotne próby przebicia nie powiodły się" - powiedział Kęsicki.