Cena uncji na londyńskiej giełdzie wynosiła wczoraj zaledwie 1065 dolarów. To niewiele więcej niż na początku rajdu cen złota z listopada 2009 roku, zakończonego historycznym rekordem: 1213 dolarów 2 grudnia 2009 r.

"W dużej mierze jest to efekt umocnienia dolara. Ale nie tylko. Na fali obaw o niekontrolowany wzrost długu w niektórych krajach nastąpiła wyprzedaż wszystkich aktywów, w tym złota. Trzeba pamiętać, że złoto to pieniądz w najwyższej formie, jednak i jego notowania pod wpływem nagłych czynników podlegają zmianom" - mówi Piotr Kowalski, analityk Investors TFI.

Reklama

Sytuacja na rynku złota w najbliższych tygodniach zależy przede wszystkim od tego, co się będzie działo z dolarem. To właśnie USA mają największe rezerwy złota na świecie. Teraz jest to ponad 8,1 tys. ton. Przez lata - choćby w trakcie obowiązywania systemu walutowego Bretton Woods - dolar miał sztywno ustalony parytet wobec złota.

Jednak od kilku ostatnich miesięcy już wiadomo, że przełożenie: słaby dolar - drogie złoto i odwrotnie - przestaje być klarowne.

Więcej informacji: Silny dolar stabilizuje ceny złota. W Polsce rekordowych zysków już nie będzie

p