Mikroprocesor w karcie ma być standardem od 1 stycznia 2011 r. Przed bankami masa pracy i duże koszty związane z tym procesem. Drugi co do wielkości bank w Polsce, Pekao, rozpoczął proces wymiany kart płatniczych na takie, które wyposażone są w mikroprocesor. Plan jest taki, by z wymianą 3,8 mln kart zmieścić się w terminie.

Reklama

Ale zadanie jest ambitne – Bank Zachodni WBK, choć w innych warunkach i bez presji, wymieniał portfel kart trzy lata – od 2003 do 2006. Za to dziś jest jedynym dużym bankiem, którego wszystkie karty (2,2 mln sztuk) wyposażone są w mikroprocesor. Tymczasem największy polski bank, PKO BP, który wydał 7,5 mln kart, całą procedurę zamierza rozpocząć w przyszłym roku. Obecnie nadal wydaje wyłącznie karty z paskiem.

Oznaczałoby to, że chce dokonać wymiany zaledwie w rok, co może okazać się bardzo trudne do zrealizowania. Poza stroną logistyczną niebagatelne są także koszty operacji. "Koszt wymiany karty z paskiem na taką wyposażoną w mikroprocesor jest znaczny – w cenie jednej karty czipowej można nabyć cztery karty z paskiem”- mówi Krzysztof Kaźmierski, odpowiedzialny za karty płatnicze w BZ WBK.

Głównymi zaletami nowego rozwiązania jest bezpieczeństwo, bo karty z czipem nie można sklonować. W przypadku karty z paskiem w transakcjach bezgotówkowych to terminal decydował o wszystkim, czip daje karcie płatniczej swoistą inteligencję. Po wprowadzeniu czipa odsetek oszustw kartowych spadł.

Więcej informacji: Banki szykują się do masowej wymiany kart płatniczych

p