Ile dokładnie zaoszczędzimy?
Obecnie cena gazu dla klientów indywidualnych wynosi 239 zł netto za megawatogodzinę (MWh). Po planowanej obniżce miałaby spaść do około 204 zł/MWh. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego ogrzewającego dom gazem oznacza to realne oszczędności. Nawet rzędu 800–1000 zł rocznie, a w niektórych przypadkach jeszcze więcej.
Z niższych rachunków skorzystają równieższpitale, przedszkola, szkoły oraz inne instytucje użyteczności publicznej, które – podobnie jak gospodarstwa domowe – objęte są regulowaną taryfą. Dla wielu z nich, przy rosnących kosztach utrzymania, może to być konkretna ulga.
MWh czy m³ – o co chodzi z jednostkami?
Choć w mediach mówi się o cenie gazu w złotych za megawatogodzinę (MWh), większość gospodarstw domowych nadal płaci za gaz według zużycia w metrach sześciennych (m³), bo tak działa domowy licznik. Skąd ta rozbieżność? Ceny ustalane przez URE i dostawców, takich jak PGNiG, podawane są w jednostkach energii – MWh. Dlatego na etapie rozliczeń stosuje się tzw. współczynnik konwersji, który przelicza objętość zużytego gazu na energię. Średnio 1 m³ gazu to ok. 11 kWh (czyli 0,011 MWh). Dzięki temu wiadomo, ile energii rzeczywiście zużył odbiorca – i ile powinien za nią zapłacić.
Dlaczego akurat teraz?
Dotychczas obowiązująca tarcza ochronna na rynku gazu kończy się 30 czerwca 2025 roku. Gdyby nie interwencja regulatora i dostawców, ceny mogłyby pójść ostro w górę. Orlen, odpowiadający za większość sprzedaży gazu do gospodarstw domowych, postanowił działać – i wystąpił do URE z propozycją obniżenia taryf o dokładnie 14,7 proc. To posunięcie ma utrzymać ceny na stabilnym i – co ważne – bardziej przewidywalnym poziomie.
Eksperci zauważają, że decyzja Orlenuto odpowiedź nie tylko na zakończenie mechanizmów ochronnych, ale też na zmieniającą się sytuację na europejskim rynku energii. W ostatnich miesiącach hurtowe ceny gazu ustabilizowały się, a magazyny są wypełnione. To stwarza warunki do obniżek – pod warunkiem, że nie wydarzy się nic niespodziewanego.
Kiedy decyzja i co dalej?
Zgodnie z procedurą, teraz wszystko zależy od Urzędu Regulacji Energetyki. URE ma kilka tygodni na przeanalizowanie wniosku i ogłoszenie decyzji. Jeśli taryfa zostanie zatwierdzona bez zmian, nowe ceny zaczną obowiązywać od 1 lipca 2025 roku.
Do tego czasu warto śledzić oficjalne komunikaty – zarówno ze strony Orlenu, jak i regulatora. To szczególnie ważne dla tych odbiorców, którzy korzystają z gazu nie tylko do gotowania, ale też do ogrzewania domu czy wody. Dla nich każde 10 zł mniej na miesięcznym rachunku to odczuwalna różnica.
Co, jeśli URE odrzuci wniosek?
W przypadku braku zgody na obniżkę taryfy – lub zaakceptowania jej tylko częściowo – możliwe są dwa scenariusze. Ceny pozostaną na dotychczasowym poziomie, albo wzrosną, jeśli Orlen zdecyduje się na aktualizację polityki cenowej po zakończeniu zamrożenia. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że obniżki są bardzo prawdopodobne.