Ideą pracowniczych planów kapitałowych (PPK) jest zachęcenie pracowników do długoterminowego oszczędzania na cele emerytalne. Nie jest to proste zadanie, bo jedni oszczędzać nie chcą, inni z racji szczupłych pensji – nie mogą. Efekt jest taki, że do odkładania na starość przyznaje się ledwie co piąta osoba aktywna zawodowo. I to właśnie ma zmienić wdrażany właśnie program, który na początek objął już pracowników w największych firmach mających przynajmniej 250 osób zatrudnionych. Zachętą do uczestnictwa w PPK dla milionów ludzi (docelowo może w nich oszczędzać 11,5 mln osób) są wpłaty od pracodawcy i dopłaty za wytrwałe oszczędzanie finansowane przez państwo.

Trzy źródła

Jeśli pracownik zdecyduje się na uczestnictwo w PPK, to z jego wynagrodzenia zostanie potrącona i przekazana na jego prywatny rachunek PPK:

• Wpłata podstawowa, wtedy obowiązkowa, w wysokości 2 proc. wynagrodzenia brutto. Mniejszą wpłatę, nie niższą jednak niż 0,5 proc. wynagrodzenia brutto, mogą zadeklarować osoby, których wynagrodzenie nie przekracza 120 proc. minimalnego wynagrodzenia (dziś to 2250 zł, więc 120 proc. to 2700 zł).

• Ewentualnie wpłata dodatkowa, zadeklarowana dobrowolnie, nieprzekraczającą jednak kolejnych 2 proc. wynagrodzenia. Jej wysokość będzie można zmienić w każdej chwili, a nawet w ogóle z niej zrezygnować.

Pracodawca dopłaci do konta uczestnika PPK:

• Składkę podstawową (obligatoryjną) w wysokości 1,5 proc. jego wynagrodzenia brutto.

• Ewentualnie składkę dodatkową w wysokości nieprzekraczającej 2,5 proc. wynagrodzenia brutto. Składka dodatkowa nie jest obowiązkiem pracodawcy, a nawet jeśli zdecyduje się ją opłacać, nie musi obejmować nią wszystkich pracowników. Pracodawca może różnicować tę wpłatę na zasadach dopuszczonych przepisami. Ma też prawo zmienić wysokość wpłaty dodatkowej lub zrezygnować z niej w ogóle.

Państwo natomiast dołoży osobie oszczędzającej w PPK:

• Jednorazową wpłatę powitalną w wysokości 250 zł. Zostanie ona zapisana na koncie po 30 dniach od zakończenia kwartału, w którym miną trzy pełne miesiące uczestnictwa w PPK, za które dokonano wpłat podstawowych finansowanych przez uczestnika. Włata powitalna przysługuje tylko przy zapisie do pierwszego PPK, przy kolejnym (na przykład po zmianie pracy albo u drugiego pracodawcy) – już nie.

• Dopłatę roczną w wysokości 240 zł. Ta jednak przysługuje pracownikowi, dopiero gdy suma wpłat podstawowych i dodatkowych zgromadzonych na jego rachunku PPK będzie równa przynajmniej kwocie wpłat podstawowych należnych od 6-krotności minimalnego wynagrodzenia w danym roku. W praktyce dopłatę dostanie na pewno ten, kto w roku kalendarzowym przepracuje przynajmniej pół roku, będzie w tym czasie uczestnikiem PPK, zarobi nie mniej niż minimalne wynagrodzenie miesięcznie i opłaci z własnych dochodów przynajmniej wpłatę podstawową.

Osoby, które wystąpią o obniżenie wpłaty podstawowej (do 0,5 proc. wynagrodzenia), także mogą liczyć na dopłatę roczną, ale pod warunkiem, że suma ich wpłat w danym roku osiągnie przynajmniej 25 proc. wpłat podstawowych należnych od 6-krotności minimalnego wynagrodzenia w danym roku.

Każdemu uczestnikowi PPK przysługuje tylko jedna dopłata roczna, nawet jeśli ma kilka rachunków.

Ile się uzbiera?

Pracownik, który zarabia brutto 5 tys. miesięcznie, płacąc tylko wpłatę podstawową (2 proc.), odłoży w ciągu roku 1200 zł. Pracodawca, jeśli również zdecyduje się tylko na składkę wpłatę (1,5 proc.), dopłaci mu 900 zł. A państwo dorzuci 490 zł. Razem będzie to 2590 zł w pierwszym roku i 2340 zł w kolejnych. Oszczędności pracownika zostaną więc, dzięki zaangażowaniu pracodawcy i państwa, podwojone. A można jeszcze liczyć na hojność szefów w postaci wpłaty dodatkowej finansowanej przez pracodawcę.

PPK są programem obliczonym na lata. Pieniądze płynące z trzech źródeł będą inwestowane przez specjalne fundusze, których zadaniem jest uzyskanie dodatkowego zysku. Jeśli do PPK przystąpi 30-latek zarabiający 5 tys. zł brutto, do 65. roku życia będzie odprowadzać do PPK minimalną wpłatę, a pracodawca dołoży mu również minimum, przy założeniu, że średnia roczna stopa zwrotu z inwestycji wyniesie ok. 3 proc., a pensja będzie rosnąć o ok. 2,5 proc. rocznie, po 30 latach zgromadzi prawie 154 tys. zł. Przy czym sam wpłaci 53 tys. zł. Reszta to wpłaty pracodawcy, państwowe dopłaty i spodziewane zyski z inwestycji. Własną symulację można przeprowadzić za pomocą kalkulatora na stronie Mojeppk.pl. Warto pamiętać, że po oszczędności z PPK można sięgnąć w każdej chwili. Ponadto, część pieniędzy z PPK będzie można wypłacić bez podatku już po ukończeniu 60. roku życia, a w razie pilnej potrzeby nawet wcześniej.





























Partnerem opracowania jest PFR