Od wczoraj władze spółki uspokajają, że problem jest przejściowy, a Polska pod względem gazowym jest bezpieczna.
Od poniedziałku dostawy gazu przez Ukrainę do Polski są o około 1/5 mniejsze niż zakontraktowane przez PGNiG. Rosyjskie media nie potwierdzają jednak informacji o zmniejszeniu przesyłu gazu do Polski.
Aby zabezpieczyć niedobór dostaw z kierunku wschodniego, PGNiG podjęło decyzję o realizacji dostaw uzupełniających przez punkty: Lasów (Niemcy) oraz Cieszyn (Czechy). Dodatkowo, od dziś uruchomione zostały dostawy gazu przez punkt Mallnow (Niemcy).
PGNiG nie otrzymało do chwili obecnej żadnej informacji ze strony Gazpromu o powodach zmniejszenia dostaw gazu do Polski.
Spółka podkreśla, że nie ma obecnie konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów gazu, które przed sezonem zimowym zostały zapełnione.
Ich pojemność sięga ponad 2,5 miliarda metrów sześciennych.
CZYTAJ TAKŻE: Ekspert o mniejszych dostawach gazu: To gra psychologiczna Rosji>>>
ZOBACZ TEŻ: Gazprom zaprzecza: Nie ograniczamy dostaw gazu do Polski>>>