Zdaniem wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego, gdyby przyczyny były techniczne, Gazprom by o tym informował, aby uniknąć podejrzeń. Jego zdaniem, Rosja wysyła w ten sposób sygnały, że wspieranie Ukrainy nie jest mile widziane na Kremlu albo będzie powodowało kłopoty.



Reklama

Doktor Maciej Raś uważa, że Rosja tylko grozi, a dostarczanie do nas gazu jest w interesie Gazpromu. Kontrakty gazowe do nas, Niemiec czy Turcji stanowią bowiem większość wpływów do rosyjskiego budżetu.



Jak poinformowało PGNiG, wczoraj dostawy gazu ze wschodu były niższe o 45 procent niż zakontraktowane w umowie z Rosją.