Rosati podkreśla, że ogromna część składek emerytalnych i tak trafi do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, więc ryzyko wahań giełdowych będzie dotyczyło tylko 1/7 odprowadzanych kwot.
- Kolejny argument za OFE - pełnią pożyteczną funkcję z punktu widzenia zwiększenia inwestycji w kraju - podkreśla były minister spraw zagranicznych. I dodaje, że pieniądze, które trafią do ZUS, zostaną spożytkowane na bieżące wypłaty emerytur. Tymczasem ta część, która powędruje do OFE, poprzez inwestycje, przyczyni się do rozwoju kraju.
Rosati pytany, czy wesprze plany ministra Jacka Rostowskiego, odpowiedział wymijająco, że ostatecznego kształtu reformy jeszcze nie przedstawiono. - To jest sprawa, w stosunku do której są bardzo zróżnicowane poglądy także w klubie PO i chociaż nie ma politycznego problemu, żeby przepchnąć tę ustawę, ponieważ większość klubów pewnie poprze likwidację OFE, to nasz elektorat jest do idei OFE przywiązany - przyznał.