Koniec ery listów, początek logistyki
Jak zaznaczył Mikosz, poczta przez stulecia istniała głównie po to, by dostarczać listy. Dziś jednak ten fundament systematycznie się rozpada.
Rosnące znaczenie e-doręczeń i cyfryzacja korespondencji sprawiają, że operator musi oprzeć swoją działalność na drugim filarze – logistyce.
– Poczta to nie tylko listonosz z kopertą. To ciężarówki, usługi kurierskie, transport palet i szeroko pojęta logistyka. W tej skali nowa mobilność to coś znacznie więcej niż zakup elektrycznego samochodu – mówił Mikosz.
Nowa mobilność to nie tylko elektromobilność Prezes Poczty Polskiej podkreślił, że spółka nie zamierza ograniczać się do samochodów elektrycznych. W grę wchodzą rowery – również wodorowe, a w przyszłości także drony czy autonomiczne pojazdy wykorzystywane w sortowniach i centrach logistycznych.
Kluczowe pytanie dotyczy jednak modelu korzystania z mobilności: czy posiadać flotę na własność, czy ją wynajmować, a może rozliczać usługi transportowe w modelu „pay-per-kilometer”. W tym obszarze niezbędne są także nowoczesne systemy IT, które umożliwią sprawne zarządzanie pojazdami i kosztami.
Porozumienie z Polskim Stowarzyszeniem Nowej Mobilności Podczas kongresu Poczta podpisała umowę o współpracy z PSNM. Celem porozumienia jest merytoryczne wsparcie przy wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań transportowych.
– Nie chcemy budować własnych kompetencji badawczo-rozwojowych w mobilności. Wolimy korzystać z doświadczenia innych i być poligonem doświadczalnym na dużą skalę – tłumaczył Mikosz.
Poczta liczy również, że dzięki współpracy uda się wzmocnić polski ekosystem innowacji, wspierając firmy działające lokalnie i prowadzące badania oraz produkcję w kraju.
Skala wyzwań
Poczta Polska dysponuje flotą ponad 7000 pojazdów, zatrudnia 5 tysięcy osób w logistyce i transportuje towary w całym kraju. Roczny budżet na mobilność to ponad 1,1 mld zł.
– Nasza skala sprawia, że każde wdrożenie musi być przemyślane. Dlatego mówimy o „żywym laboratorium” – testach, które pozwolą później wdrażać rozwiązania masowo i skutecznie – wskazał prezes.
Największe wyzwanie: systemy informatyczne Zdaniem Mikosza, najpilniejszym zadaniem jest wyjście z długu technologicznego. Poczta ma nawet 20 lat opóźnienia w systemach IT. Bez inwestycji w oprogramowanie – zarówno widoczne dla klientów, jak i te działające w tle – nie będzie możliwa żadna głębsza transformacja.
– Do końca tego roku i w przyszłym chcemy już nie mówić, że coś planujemy, ale pokazywać pierwsze wdrożenia. Choćby niewidoczne dla klientów systemy finansowe czy kadrowe. Dopiero one pozwolą nam realnie zmienić oblicze Poczty – podsumował Mikosz.
Rok na pokazanie efektów
Prezes Poczty zapowiedział, że w ciągu roku spółka będzie gotowa przedstawić pierwsze konkretne rezultaty transformacji. – Bardzo chętnie wrócę za rok, by rozmawiać nie o planach, ale o tym, co już wdrożyliśmy – zadeklarował.