Minister finansów proponuje średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w budżetówce na poziomie 104,1 proc., odpowiadającym przyszłorocznej inflacji.

"Podwyżki" dla budżetówki

Obecny wskaźnik wynosi 120 proc., co oznacza 20 proc. wzrostu płac dla pracowników sektora publicznego.
Związkowcy krytykują propozycję rządu, twierdząc, że brak realnych podwyżek jest niesprawiedliwy.
Rada Dialogu Społecznego negocjuje corocznie wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w budżetówce.

Reklama

Oczekiwania związkowców

"DGP" podkreśla również, że obecna władza odchodzi od praktyki zamrażania wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, co może być pocieszające dla związków zawodowych. Niemniej jednak, związkowcy oczekują większej elastyczności w negocjacjach i minimum 10-procentowej podwyżki.

"DGP" informuje, że jeśli propozycja rządu nie ulegnie zmianie, wszyscy uprawnieni pracownicy mogą liczyć na nieco wyższe uposażenie w 2025 roku.

Szeregowi urzędnicy zyskają najmniej

"Na przykład członkowie korpusu służby cywilnej, którzy są wynagradzani na podstawie mnożnika. Kwota bazowa dla pracowników korpusu służby cywilnej w tym roku wynosi 2628,54 zł. Przy proponowanej podwyżce wzrosłaby o prawie 108 zł (do 2736 zł). W efekcie uposażenie urzędnika, który ma w umowie o pracę lub w akcie mianowania mnożnik kwoty bazowej na poziomie 3,0, wzrośnie z 7885 zł brutto do 8209 zł brutto. W jego przypadku płaca wzrośnie o 324 zł. Im wyższy wskaźnik mnożnika, tym wyższa podwyżka. W efekcie najwięcej zyskają dyrektorzy, a najmniej szeregowi urzędnicy" - czytamy.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »