Po początkowej euforii pracodawcy i zatrudnieni coraz częściej dostrzegają także mankamenty pracy zdalnej. Wydłużający się czas lockdownu, ograniczenie aktywności i kontaktów ze współpracownikami wpływa na stan psychofizyczny zatrudnionych.
Coraz częstszym problemem jest spożywanie alkoholu lub przyjmowanie narkotyków przy pracy w domu. W ostatnim czasie zetknąłem się z co najmniej kilkunastoma sygnałami od firm w tej sprawie – wskazuje Grzegorz Orłowski, radca prawny w kancelarii Orłowski Patulski Walczak.
Są już przypadki, gdy zatrudniający w takich sytuacjach wręczyli dyscyplinarki, ale – w szczególności przy zdalnej pracy – nie zawsze będzie to uzasadnione.
Reklama
Tego typu problemy prowokują pytania o model pracy zdalnej, jaki na stałe ma być wprowadzony do kodeksu pracy (w okresie pandemii stosuje się go na podstawie specustawy covidowej). Dziś w tej sprawie ma się odbyć posiedzenie zespołu ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego (RDS). Związki zawodowe chcą, by praca z domu była łączona z tą stacjonarną, z siedziby pracodawcy (tryb hybrydowy). Firmom z kolei zależy na tym, aby pracodawcy częściej mogli samodzielnie polecać wykonywanie obowiązków poza firmą. Możliwe, że partnerom uda się porozumieć np. w sprawie ryczałtu dla pracowników (zapewnić, że to firma płaci za prąd i internet spożytkowany do pracy w domu) oraz odpowiedzialności za bhp przy takiej formule świadczenia obowiązków.

W domu łatwiej

W przypadku zdalnego wykonywania obowiązków sygnały o tym, że pracownik jest nietrzeźwy lub odurzony, są charakterystyczne...