10 miesięcy temu otworzył się rynek pracy w trzech kolejnych krajach UE – Austrii, Szwecji i wydawałoby się najbardziej atrakcyjnych dla nas Niemczech. W maju wyjechało tam blisko 7 tys. osób, jednak później liczba ta zaczęła sukcesywnie spadać. W grudniu za pracą do naszych zachodnich sąsiadów pojechało już jedynie 2,3 tys. osób. Nieoczekiwanie w styczniu nastąpił gwałtowny wzrost emigracji zarobkowej – do 4,6 tys. – wynika z danych, które zebrał niemiecki urząd federalny ds. migracji i uchodźców. I choć w lutym liczba ta znowu spadła do 3,4 tys. osób – zdaniem autorów raportu – w tym roku można się spodziewać większej migracji zarobkowej. Takiej tendencji sprzyjałyby dobra sytuacja gospodarcza na niemieckim rynku pracy i wzrost bezrobocia w Polsce – mówi Tomasz Hanczarek z Work Service.
Polacy znów wyjeżdżają, bo sytuacja na naszym rynku pracy jest coraz trudniejsza. Od czerwca do października ubiegłego roku bezrobocie trzymało się poniżej 12 proc., później jednak ruszyło w górę, przekraczając w styczniu 13 proc. Do tego w dużych firmach najpierw wzrost zatrudnienia zaczął hamować, by wreszcie spadać. W efekcie także płace przestały rosnąć powyżej stopy inflacji. Stąd w opinii Work Service w kolejnych miesiącach wyjazdy mogą się nasilić, szczególnie w drugiej połowie roku, gdy zakończone zostaną prace sezonowe w różnych branżach obsługujących turniej Euro 2012.
Ale nawet gdyby liczba wyjazdów zwiększyła się o kilkadziesiąt tysięcy, nie spełnią się przewidywania byłej minister pracy Jolanty Fedak, która prognozowała, że kraj za pracą u niemieckich sąsiadów opuści w ciągu 4 lat 400 tys. osób.
Na pewno jednym z pozytywnych efektów otwarcia granic był wzrost legalnego zatrudnienia: jeszcze w 2001 r. było to 63,4 tys. osób, a w ubiegłym roku już 130 tys. Jednak nadal część Polaków woli pracować w szarej strefie. Choć w 2011 r. do Niemiec przyjechało ok. 50 tys. rodaków, to liczba nowo zarejestrowanych pracowników z Polski wyniosła tylko 27,8 tys. osób. Powodem są stare przyzwyczajenia i to, że część niemieckich firm chce zaoszczędzić na podatkach i ubezpieczeniach. Kolejna sprawa to fakt, że są zawody tradycyjnie kojarzone z szarą strefą – np. pomoc domowa, opiekunka do dzieci czy pracownicy rolni.
Reklama
Ważne jest jednak to, że nie tylko w kraju, ale także w Niemczech jesteśmy przedsiębiorczy. Otwieramy w Niemczech 30 tys. przedsiębiorstw rocznie. To oznacza, że co dwudziesta nowa firma za zachodnią granicą jest zakładana przez Polaka.