Do założenia związku zawodowego bez względu na to, czy zakład pracy liczy 20 czy 20 tys. pracowników, wystarczy 10 osób. Jeżeli związek jest częścią ponadzakładowej organizacji, czyli np. „Solidarności” lub OPZZ, to wystarczy, że zapisze się do niego 7 proc. załogi, aby dodatkowo został uznany za reprezentatywny. Jeżeli nie jest częścią dużej centrali, to do reprezentatywności potrzebuje 10 proc. pracowników.
Zapis o reprezentatywności i tak jest fikcją, bo jest wymagany jedynie do podpisania wynegocjowanego z pracodawcą zbiorowego układu pracy. W samych negocjacjach mogą uczestniczyć wszystkie organizacje i wszystkie one mają możliwość wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą, którego ostateczną formą jest strajk. To dlatego związki pączkują w firmach, a pracodawcy od lat domagają się, aby prawnie uzależnić możliwość podejmowania radykalnych działań tylko dla związków reprezentatywnych oraz podnieść próg dla tego wymogu.
Obowiązujące obecnie przepisy doprowadziły do tego, że niektóre zakłady pracy są oblepione związkami zawodowymi. W Poczcie Polskiej działa ich 71, choć tylko 2 są reprezentatywne. Wśród pozostałych 69 jest np. taki, który reprezentuje interesy jednego z departamentów Poczty Polskiej, inny pracowników z prowincjonalnego miasta. A każdy z nich ma prawo wejść w spór zbiorowy z pocztą.
W PKP Cargo na 25 tys. pracowników działa blisko 300 central związkowych. Kilka się liczy, co robią dziesiątki innych, tego nikt nie wie. Pracodawca musi rozmawiać ze wszystkimi, ale im więcej związków, tym trudniej zawrzeć mu ewentualne porozumienie z załogą, bo niekiedy reprezentują sprzeczne ze sobą interesy. Największe problemy są z małymi związkami, które chcą zyskać popularność i nowych członków. Przedstawiają wtedy postulaty, których pracodawca nie ma możliwości spełnić.
Reklama
Trzy lata temu w kopalni Budryk należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej zatrudniającej ponad 20 tys. pracowników cztery związki, które nawet łącznie nie były reprezentatywne, zorganizowały strajk, który przyniósł kopalni ponad 50 mln zł strat. Stracili także pozostali pracownicy, którzy za ten okres nie otrzymali wynagrodzenia. Inicjatorem był Związek Zawodowy Jedność Pracowników Budryka, który powstał tuż przed akcją. JSW już od 3 lat stara się dowieść przed sądem nielegalność tej akcji.
Wczoraj spółce tej doszedł kolejny problem ze związkami. Związek Zawodowy Górników w Polsce protestuje przeciwko jej prywatyzacji. Grozi podjęciem radykalnych kroków w obronie zapisów strategii dla górnictwa i praw pracowniczych.
O problemie małych związków mówią też sami związkowcy. Przewodniczący jednej z dużych central mówi nam, że duża liczba związków w firmie negatywnie wpływa na ich opinie, bo są postrzegane jako kłótliwe. A to zniechęca do nich pracowników. Z informacji przekazanych nam przez dr Monikę Gładoch, doradcę prezydenta Pracodawców RP, zajmującą się projektem założeń zmian do ustaw związkowych wynika, że pracodawcy chcą, aby reprezentatywny był związek, do którego należeć będzie 20 proc. pracowników danego zakładu pracy. Istotą tej zmiany ma być też przyznanie kompetencji w zakresie zbiorowego prawa pracy wyłącznie reprezentatywnym organizacjom związkowym. Tylko one miałyby prawo do prowadzenia negocjacji i konsultacji z pracodawcą w sprawie układu zbiorowego pracy, porozumień zbiorowych i regulaminów: wynagradzania czy pracy.
Związkowy cykl w „DGP”
Wczoraj rozpoczęliśmy cykl tekstów poświęconych związkom zawodowym. Obowiązujące prawo doprowadziło do wielu wypaczeń w działaniu tych organizacji, które mają przede wszystkim stać na straży przestrzegania prawa pracy przez pracodawcę. Niestety w niektórych zakładach pracy zostało ono wykorzystane przez tzw. działaczy związkowych do zapewnienia sobie chronionych przed zwolnieniem i opłacanych przez pracodawcę etatów. W kolejnych dniach przedstawimy i opiszemy wszystkie nieprawidłowości i postaramy się odpowiedzieć na pytanie, jak rozwiązać te problemy. Opiszemy też pozytywne przykłady działania związków, które rozładowują konflikty i działają na korzyść pracowników.
Jutro: O ochronie działaczy związkowych