Blokady wszystkich rachunków (zarówno prywatnych, jak i firmowych) potrwają dłużej, bo 96 godziny, a nie jak obecnie 72 godziny.
Będzie też kolejna nowość – bank lub inny podmiot świadczący usługi płatnicze będzie musiał na żądanie szefa KAS wstrzymać realizację podejrzanej transakcji i przelać pieniądze na rachunek wskazany przez fiskusa. Wstrzymane w ten sposób zostaną wszelkie płatności na rzecz podmiotu, któremu skarbówka zablokowała już rachunek.
Resort finansów uzasadnia to koniecznością zajęcia środków należących do podejrzanej firmy, a znajdujących się na rachunkach podmiotów świadczących usługi płatnicze. Podejrzane transakcje będą wstrzymywane na okres, w którym trwa blokada rachunku. Ministerstwo Finansów liczy na to, że zwiększy to skuteczność STIR, czyli Systemu Teleinformatycznego Izby Rozliczeniowej.
Wszystko to wynika z najnowszego projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej i innych ustaw. Nowelizacja nie została jeszcze opublikowana na stronach Rządowego Centrum Legislacji, natomiast jest już w uzgodnieniach. Przewiduje daleko idące zmiany, m.in. w ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej i w ordynacji podatkowej.
Reklama
Nie zmieni się zasada, że jeżeli szacowana kwota zobowiązania podatkowego przekroczy równowartość 10 tys. euro, to blokada będzie mogła być przedłużona o kolejne trzy miesiące.
Natomiast podmiot, któremu zablokowano konto, odzyska szybciej możliwość korzystania z pieniędzy, ale tylko wtedy, gdy złoży zabezpieczenie w wysokości przewidywanej kwoty uszczuplenia zobowiązania podatkowego.

Nie tylko firmowe

Do tej pory resort finansów zapewniał, że blokady nie będą dotyczyć prywatnych rachunków zwykłych osób fizycznych niewykonujących działalności gospodarczej. Najnowszy projekt idzie jednak w tym kierunku.
Przypomnijmy, że przepisy o STIR pozwalają szefowi KAS już od kwietnia 2018 r. blokować na 72 godziny podejrzane rachunki firmowe. Obecnie taką możliwość mają również naczelnicy urzędów celno-skarbowych.
Od lipca 2019 r. w ten sposób mogą być zajmowane także lokaty terminowe i rachunki VAT.
Jeśli szacowana kwota zobowiązania podatkowego przekracza równowartość 10 tys. euro, to blokady mogą być przedłużone na kolejne trzy miesiące.
Skąd jednak pomysł, by blokować również rachunki prywatne?
Resort finansów uzasadnia, że osoby fizyczne wykonujące działalność gospodarczą gromadziły podejrzane środki na prywatnych rachunkach oszczędnościowych, oszczędnościowo-rozliczeniowych oraz na lokatach terminowych, a więc tych, które dziś nie są objęte regulacjami o STIR.
Alicja Sarna, partner i doradca podatkowy w MDDP Michalik, Dłuska, Dziedzic i Partnerzy, zauważa, że zmiana, choć na pierwszy rzut oka wygląda bardzo groźnie, nie będzie dotyczyć jednak prywatnych rachunków każdej osoby fizycznej.
Chodzi o sytuacje, w których konta są wykorzystywane do wyłudzeń skarbowych. Najwyraźniej fiskus chce w ten sposób zablokować działania przedsiębiorców przelewających pieniądze na prywatne rachunki oraz ich współpracę ze słupami. Można więc zrozumieć intencje ministerstwa, pod warunkiem że nowe przepisy nie będą interpretowane rozszerzająco – mówi ekspertka.
Podobnego zdania jest Piotr Chojnacki, partner i doradca podatkowy w TA&TPT. – Przypomina mi to sytuację, w której hakerzy pracują nad coraz to nowymi wirusami pozwalającymi włamać się do danego systemu, a na każdy taki ruch reagują programiści, opracowując nowe oprogramowanie antywirusowe – komentuje ekspert.

Instytucje płatnicze

O podejrzeniu wykorzystywania prywatnego rachunku do wyłudzeń skarbowych fiskus dowie się od samych banków i SKOK-ów. Będą one musiały, tak jak już dziś to robią w odniesieniu do rachunków firmowych, powiadamiać skarbówkę o swoich uzasadnionych podejrzeniach wykorzystywania rachunków do oszustw podatkowych.
Kolejna projektowana zmiana to nowe obowiązki dla podmiotów świadczących usługi płatnicze (nowy art. 119 zua ordynacji podatkowej).
Zgodnie z ustawą z 19 sierpnia 2011 r. (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 794 ze zm.) są nimi nie tylko banki i SKOK-i, ale też np. instytucje kredytowe oraz udzielające pożyczek.
Szef KAS będzie mógł żądać od nich przekazania informacji o transakcjach wykonywanych przez podejrzane podmioty kwalifikowane (np. o rodzaju i wielkości wartości majątkowych, miejscu ich przechowywania, adresach IP, czasie połączenia z systemem informatycznym instytucji płatniczej).
Informacje te nie będą przekazywane fiskusowi w ramach systemu STIR, lecz drogą elektroniczną, w sposób i w terminie wskazanym w żądaniu szefa KAS.

Inne zmiany

Kolejna nowość również dotyczy banków i SKOK-ów (w tym reprezentujących je organizacji finansowych). Obecnie uiszczają one do Krajowej Izby Rozliczeniowej roczną opłatę za ustalenie wskaźnika ryzyka w wysokość 0,35 zł za każdy raportowany rachunek podmiotu kwalifikowanego. Opóźnienie w przekazaniu informacji o rachunku przekłada się na mniejszą opłatę, a więc bank zyskuje finansowo na nieterminowym raportowaniu informacji do STIR. Po zmianie instytucje finansowe, które przekażą informacje nieterminowo lub niezgodnie z posiadanymi informacjami bądź w ogóle ich nie przekażą, będą podlegać karze pieniężnej.
Projektodawcy chcą natomiast utajnić tożsamość osób zaangażowanych w realizację działań związanych ze STIR.
Fiskus chce w ten sposób wyeliminować przypadki, w których dana grupa przestępcza będzie wywierać naciski na urzędnika, aby rozstrzygnął sprawę zgodnie z jej interesem – komentuje Piotr Chojnacki.

Jak działa STIR

System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej pozwala na wymianę informacji między systemem bankowym a administracją skarbową. System bankowy wylicza, na podstawie posiadanych informacji, wskaźnik ryzyka dla poszczególnych podmiotów. Wskaźnik trafia następnie do fiskusa, a ten wykorzystuje go do oceny, czy rachunki założone w banku lub spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej są wykorzystywane do wyłudzeń skarbowych.