Tym samym płonne okazały się nadzieje branży fitness i kulturystycznej, bo od lipca br. za popularne produkty pomagające w budowie masy mięśniowej (na bazie ptasich jaj czy białek serwatkowych) należy płacić nawet kilkadziesiąt złotych więcej. Wiceminister Sarnowski w odpowiedzi na interpelację poselską nr 9628 wykluczył jakiekolwiek zmiany w matrycy VAT przynajmniej do połowy 2021 r., nie ma więc co liczyć na powrót 5-proc. stawki podatku.
Skąd ta podwyżka
Podwyżka do 23 proc. stawki VAT na płynne białka ptasich jaj i na znacznie popularniejsze białka serwatkowe to efekt wejścia w życie nowej matrycy stawek podatkowych. Od lipca towary klasyfikowane są według kodów Nomenklatury Scalonej (CN), a nie jak wcześniej według symboli Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług (PKWiU). Zasadniczo wykluczona jest więc już sytuacja, gdy jeden towar jest opodatkowany według trzech różnych stawek (5, 8 i 23 proc. VAT). Wejście w życie matrycy oznaczało wiele obniżek stawek daniny (np. dla pieczywa), ale i podwyżek (np. dla owoców morza). Jak już pisaliśmy w DGP, pojawiły się też nieoczekiwane skutki, np. podwyżka do 23 proc. stawki VAT na nasienie zwierząt gospodarskich i hodowlanych czy też niektóre maszyny dla niewidomych. W obu sytuacjach resort finansów zareagował po naszych publikacjach i przygotował projekt rozporządzenia, który odwraca niekorzystne zmiany ze skutkiem od lipca br. (DGP nr 164/2020 „Fiskus poprawia błędy, które popełnił w matrycy VAT”). Dla podwyżki, która dotknie kulturystów i branżę fitness, okazuje się to jednak wykluczone.
Białko to nie jajo
Dlaczego jest to tak duży problem? Naturalne płynne białko jaj ptasich zostało zarejestrowane przez Państwową Inspekcję Sanitarną jako produkt do spożycia, a jego odbiorcami jest przede wszystkim branża fitness i kulturyści. Podobne przeznaczenie dotyczy białka serwatkowego, do tej pory często klasyfikowanego jako preferencyjnie opodatkowany wyrób mleczarski.
Kupujący takie produkty to zwykli konsumenci, którzy nie odliczają VAT od poniesionych wydatków. Podwyżka stawki daniny oznacza więc dla nich większy o 18 pkt proc. koszt zakupu.
Jak przypomnieli posłowie w interpelacji nr 9628, do lipca br. nie było żadnej wątpliwości, że płynne białko jaj, podobnie jak jaja ptasie bez skorupek, żółtka jaj, świeże, suszone, gotowane na parze lub w wodzie itp., korzystały z obniżonej 5-proc. stawki daniny. Z kolei (interpelacja tego tematu nie dotyczyła) popularniejsze w branży odżywki białkowe na bazie białka serwatkowego były najczęściej opodatkowane według stawki 5 proc. czy to jako suplement diety, czy też w sytuacji, gdy mowa o zwykłym białku jako produkcie mleczarskim.
Po zmianach zarówno płynne białka jaj, jak i produkty na bazie serwatkowej zostały sklasyfikowane do kodu CN 3502 przeznaczonego m.in. dla substancji białkowych, modyfikowanej skrobii czy enzymów. Produkty takie opodatkowane są według stawki 23 proc. VAT. Tymczasem pozostałe jaja ptasie klasyfikowane są pod pozycją 0408 przeznaczoną dla jaj ptasich i tylko one nadal mogą korzystać z preferencji. Jak podkreślili autorzy interpelacji, związany z tym wzrost cen produktu jest wyższy niż marża dystrybutora, co jest kolejnym ciosem w branżę fitness mocno pokrzywdzoną przez pandemię koronawirusa.
Problem klasyfikacyjny
W odpowiedzi z 8 września br. wiceminister Jan Sarnowski wyjaśnił, że problem wynika ze zmienionej klasyfikacji używanej w nowej matrycy VAT. – Płynne białko jaj nie może być klasyfikowane do pozycji CN 0408 jak jaja ptasie, ponieważ pozycja ta jest zarezerwowana tylko do całych jaj ptasich bez skorupek i żółtek jaj – podkreślił. Dodał, że płynne i suszone białka (albuminy) jaj klasyfikowane są odpowiednio do pozycji CN 3502 19 i 3502 11. Zapewnił też, że „połowa przyszłego roku będzie okresem na dokonanie podsumowania oddziaływania matrycy VAT i dokonywanie pewnych modyfikacji, jeśli okażą się uzasadnione”.
Apele o pomoc
Wiceminister podkreślił również, że branża fitness tak jak każda inna może korzystać z rządowych tarcz antykryzysowych w celu zminimalizowania negatywnych skutków pandemii koronawirusa.
– Niestety ponad 90 proc. firm działających w naszej branży nie spełniło warunków przewidzianych dla pozyskania wsparcia antykryzysowego. A nie ulega przecież wątpliwości, że lockdown mocno uderzył w obroty klubów sportowych i siłowni. Zamiast więc dokładać nam nowe koszty chociażby związane z wyższą ceną lub niższą marżą przy sprzedaży tak popularnych produktów liczymy na innego rodzaju kroki podejmowane przez wiele państw za granicą – komentuje Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness. Wyjaśnia że np. w Czechach rząd zdecydował się na obniżkę stawki podatku dla branży fitness. – Wydaje się, że dobrym wyjściem byłoby np. wprowadzenie stawki 0 proc. VAT na usługi świadczone w ramach klubów fitness, siłowni, szkół tańca itp. np. na okres 12 miesięcy – uważa ekspert oraz Prezes PFF.
Co mają zrobić przedsiębiorcy, jeśli rząd nie zgodzi się na ich postulaty? Zdaniem Krzysztofa Wińskiego, starszego menedżera w dziale doradztwa prawnopodatkowego w PwC, producenci płynnego białka jaj powinni rozważyć zmianę klasyfikacji swoich wyrobów, co może przynieść im obniżkę stawki VAT do 8 proc. – Tego typu produkty spełniają bardzo często wymogi suplementów diety opodatkowanych obniżoną stawką – komentuje.
Zdaniem Macieja Dybasia, doradcy podatkowego i starszego menedżera w Crido, problem płynnego białka jaj to istotny wyłom w logice, która towarzyszyła wprowadzeniu nowej matrycy, tj. jednolitym traktowaniu analogicznych grup towarowych.
– Z perspektywy klasyfikacyjnej prawidłowe jest przedstawione w odpowiedzi na interpelację stanowisko MF, zgodnie z którym sprzedawane osobno białka jajek wyłączone są z objętego preferencjami stawkowymi grupowania właściwego dla całych jaj bez skorupek, a także żółtek jaj. Nie zmienia to jednak faktu, że z perspektywy podatkowej takie uregulowanie tematu powoduje wątpliwości co do słuszności przyjętej linii podziału i – jak się wydaje – mało uprawnione różnicowanie produktów podobnego pochodzenia – podsumowuje.