Przepisy nie zawierają przez to mechanizmu zachęcającego producentów do zmniejszania wartości energetycznej napojów. Opłacalna będzie rezygnacja z substancji słodzących na rzecz cukru, co podniesie kaloryczność napojów i obniży kwotę opłaty – tłumaczy Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej PFPŻ. Według niego rozwiązaniem byłoby zwolnienie z opłaty popularnych substancji słodzących oraz wprowadzenie progów zawartości cukru. To premiowałoby działania służące obniżaniu kaloryczności. Zdaniem organizacji byłoby to szczególnie korzystne w przypadku małych i średnich firm. One do tej pory się na to nie decydowały w obawie przed kosztami prac badawczych i wdrożeniowych.
PFPŻ szacuje, że spadek popytu na napoje przekroczy 14 proc. To doprowadzi do likwidacji 15 tys. miejsc. Stracą sadownicy, plantatorzy i producenci. Oczekiwany jest 38-proc. spadek popytu na nektary, zakupy owoców zmniejszą się o 95 tys. ton. Zdaniem autorów opinii związane z tym straty dla budżetu zniwelują zakładane korzyści, czyli 2,1 mld zł rocznie wpływów do NFZ.
Reklama