Zostały ostanie godziny na rozliczenie się z Urzędem Skarbowym. Możemy to zrobić tylko do 30 kwietnia. Jeżeli ktoś jeszcze tego nie uczynił, warto pomyśleć o przekazaniu 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. W zeszłym roku z tej możliwości skorzystało ponad 11,5 mln osób, czyli 44 proc. wszystkich podatników. W tym roku może to być nawet 19 milionów. Dlaczego warto i co dzieje się z tak przekazanymi funduszami? O tym jak pożytkowane są pieniądze z 1% opowiadała nam Iza Szumielewicz, dziennikarka i dyrektor Fundacji Radia ZET.

Reklama

Fundacja Radia ZET jest jedną z 7656 organizacji pożytku publicznego, która w tym roku jest uprawniona do zbierania 1% podatku dochodowego. Jest też jedną z nielicznych fundacji utworzonych przez media. Jej historia zaczęła się w 1999 roku, a ale to rok 2008 był przełomem w jej działalności, w którym to stała się organizacją pożytku publicznego. Pomaga w ratowaniu życia najmłodszych pacjentów z ciężkimi chorobami serca.

- Każdego roku rodzi się w Polsce blisko trzy tysiące dzieci z tego typu schorzeniami. Mimo, że mamy świetnych kardiologów i kardiochirurgów, a i sprzęt w szpitalach nie odbiega od światowych standardów, to jednak nie wszystkim dzieciom możemy pomóc w naszym kraju. Zazwyczaj powody są prozaiczne, jak choćby brak wolnych łóżek w szpitalach. Niestety, czas w tym wypadku odgrywa kluczową rolę. Właśnie dlatego potrzebna jest taka Fundacja jak nasza. W krytycznych sytuacjach decydujemy się na finansowanie zagranicznych operacji - mówi Iza Szumielewicz.

Koszt takich zagranicznych zabiegów to kwota rzędu 30-40 tys. euro. Dla większości rodziców kwota poza zasięgiem… Tym bardziej, że często jedna operacja to dopiero początek drogi do zakończenia leczenia. Od 2008 roku Fundacja Radia ZET pomogła już 59 małym pacjentom finansując blisko 70 operacji. Najpierw każdy z podopiecznych musiał przejść proces weryfikacji. To najtrudniejszy moment w pracy Fundacji. Trzeba zdecydować, którym dzieciom pomóc. Później przychodzi czas na formalności, organizację wyjazdu i operacji. Po zabiegu pacjenci muszą przejść długotrwałą rehabilitację zanim zaczną normalnie funkcjonować. W wielu przypadkach potrzebna jest kolejna operacja i znowu rehabilitacja. Pomoc Fundacji nie kończy się wraz ze sfinansowaniem zabiegu.

- Z naszymi podopiecznymi jesteśmy w stałym kontakcie. Monitorujemy ich stan zdrowia i postępy w leczeniu. Finansujemy rehabilitacje. Wiemy o każdym zdarzeniu. Zarówno tym związanym z procesem leczenia, jak i sukcesach malucha w przedszkolu, czy szkole. Powiedziałabym, że tworzymy jedną wielką rodzinę – wyjaśnia Szumielewicz.

Pod wiatr, ale wciąż z nadzieją

Każda historia podopiecznych Fundacji Radia ZET jest wyjątkowa, a niekiedy dramatyczna. Tak było w przypadku małej Zuzi. W szpitalu w Prokocimiu zamieszkała w wieku trzech miesięcy. Została zakwalifikowana do przeszczepu serca. Czas płynął, a dawcy nie było. Jej stan zdrowia pogorszył się dramatycznie w grudniu 2009 roku, tuż przed świętami, kiedy Zuzia miała 13 miesięcy. Jedynym ratunkiem dla niej był natychmiastowy zabieg wszczepienia sztucznej komory serca.

Nikt wcześniej nie przeprowadzał w Polsce takich zabiegów u tak małego pacjenta. Nie było zatem procedur, które pozwalałyby refundować koszty takiej operacji. Wówczas z dramatycznym apelem do Fundacji Radia ZET zgłosili się rodzice Zuzi. Czas biegł nieubłaganie. Fundacja natychmiast przekazała 130 tys. zł na zakup sztucznej komory serca. Kilka dni później prof. Janusz Skalski przeprowadził operację, która po raz pierwszy uratowała życie Zuzi. Przypadek ten sprawił, że krakowscy kardiochirurdzy mogli opracować procedury pozwalające na finansowanie tych zabiegów przez Ministerstwo Zdrowia. Tu jednak nie kończy się dramatyczna historia Zuzi. Choć była na pierwszym miejscu oczekujących na przeszczep, dawca się nie pojawiał. Mijały kolejne miesiące. Każdego dnia jej stan się pogarszał. Wydawało się, że jedynym ratunkiem dla dziewczynki będzie przeszczep zagranicą i nagle po 10 miesiącach przyszła wiadomość – jest dawca w Gdańsku. Serce trzeba było przetransportować w do Krakowa. I znowu problemy. Mgła opóźniła start wojskowego samolotu. W drodze do szpitala popsuły się dwa radiowozy policyjne transportujące organ, które musiały jechać autostradą pod prąd z uwagi na panujące korki. Serce dotarło jednak na czas. I tu kolejny nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Prof. Janusz Skalski, który miał przeprowadzać operację, tuż przed jej rozpoczęciem doznał zawału serca i stracił przytomność. Na szczęście finał historii jest szczęśliwy. Pierwsza operacja przeprowadzona w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie się powiodła. Zuzia z nowym sercem rozwija się prawidłowo, a profesor nadal ratuje życie pacjentów.

Reklama

To tylko jeden z przypadków, jednak, jak mówi Iza Szumielewicz, każdy z pacjentów ma swoją wyjątkową historię, która nadawałaby się na scenariusz filmowy.

Fundacja Radia ZET wspiera również szpitale i kliniki kardiologiczne i kardiochirurgiczne w całej Polsce. Od 2008 roku na zakup wyposażenia przekazała blisko 8,5 mln zł. Pomaga też ofiarom klęsk żywiołowych. Jej największym powodem do dumy jest jednak wybudowanie pierwszej w Europie, najnowocześniejszej pediatrycznej sali hybrydowej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Fundacja w całości sfinansowała zakup wyposażenia, przekazując na ten cel 5 mln zł. Dzięki sali hybrydowej będzie można przeprowadzać najbardziej skomplikowane operacje ratujące życie najmłodszych pacjentów ze złożonymi wadami serca. Pierwsza operacja planowana jest na wrzesień br. Inwestycja w całości została sfinansowana z pieniędzy pochodzących z 1% podatku.

1 procenta coraz więcej

Z roku na rok rośnie liczba osób, które przekazują swój 1 procent podatku na rzecz uprawnionych do korzystania z tego przywileju organizacji pożytku publicznego. Za rok 2004 z tej możliwości skorzystało nieco ponad 80 tys. podatników. W rekordowym roku 2013 liczba osób rozliczających się za rok 2012 wyniosła już ponad 11,5 miliona, czyli 44 proc. wszystkich uprawnionych. W tym roku może być ich jeszcze więcej. Według badań przeprowadzonych przez KMPG 72 proc. podatników deklaruje chęć przekazania 1 proc. podatku dochodowego. Gdyby deklaracje przełożyły się na czyny, w bieżącym roku mogłoby to być blisko 19 milionów osób.

Rośnie również kwota, którą otrzymują od nas organizacje pożytku publicznego. W ubiegłym roku (PIT za 2012 rok) kwota ta wyniosła 480 mln zł. Przykładowo, za 2007 roku było to nieco ponad 296 mln zł. W tym czasie wzrosła też liczba organizacji posiadających uprawnienia do otrzymywania 1 proc. podatku. W 2007 roku było ich 5602, a obecnie ich liczba wynosi 7656. Jedną z nich jest Fundacja Radia ZET.