Wiceminister finansów Maciej Grabowski powiedział PAP, że jego resort nie prowadzi wyliczeń, w jakim stopniu koszty podwyżki VAT poniosą konsumenci, a w jakim firmy. "To gra rynkowa będzie decydowała o tym, czy i na ile podwyżka VAT wpłynie na ceny"- dodał. Rząd chce od początku 2011 r. podnieść podstawową stawkę VAT o 1 pkt proc., by wynosiła ona 23 proc.
"Podwyżka VAT nie przełoży się w całości na podwyżkę cen. Takiej możliwość praktycznie nie ma, bo nie ma przecież rynków całkowicie zmonopolizowanych. Przedsiębiorcy patrzą na innych (konkurencję - PAP). Jeśli podniosą ceny, to popyt na ich produkty się zmniejszy. To gra rynkowa będzie decydowała o tym, czy i na ile podwyżka VAT wpłynie na ceny" - powiedział.
Grabowski zaznaczył, że resort finansów nie prowadzi jednak wyliczeń, w jakim stopniu koszty podwyżki VAT zostaną przeniesione na konsumentów, a w jakim pokryją je przedsiębiorcy. "Trzeba byłoby analizować każdy produkt. Trudno sobie wyobrazić taką pracę" - zaznaczył.
Wiceminister wziął w środę udział w konferencji PKPP Lewiatan poświęconej planowanej podwyżce VAT od 2011 roku. Jak podkreślił, Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, w którym stawki VAT nie zmieniały się przez 19 lat. "Wiele krajów zmieniało je wielokrotnie. Polska jest tutaj absolutnie wyjątkiem. Chciałbym, żeby też dostrzegli to przedsiębiorcy, że po raz pierwszy zostanie na nich ten przykry obowiązek nałożony" - zaznaczył.