Prezes ZUS w wywiadzie dla PAP poinformował, że obecnie 850 tysięcy osób pobierających emeryturę jednocześnie pracuje. Ponadto - jak wskazał - jest około 150 tys. osób, które nabyły już prawo do emerytury, ale jeszcze z niego nie skorzystały i dalej pracują.

Rok dłuższej pracy? Tyle można zyskać

"Ich świadczenie oczywiście będzie wyższe. Wydłużenie aktywności zawodowej o jeden rok zwiększa wysokość emerytury o około 8-12 proc. W 2024 roku średnia emerytura wynosiła około 3,9 tysiąca złotych. Oczywiście ona jest różna dla kobiet i dla mężczyzn" - zaznaczył Derdziuk.

Reklama

Kiedy opłaca się przejść na emeryturę

Jak wskazał, różnica w świadczeniu kobiet i mężczyzn wynosi mniej więcej 1,5 tys. zł. Wyjaśnił, że wynika to z innego wieku emerytalnego i różnej wielkości odprowadzonych składek. Prezes ZUS podkreślił, że to, kiedy zdecydujemy się na przejście jest kwestią indywidualną. - "Niektórzy odchodzą na początku roku, bo wtedy dostają odprawę emerytalną i nie wchodzą w wyższy próg podatkowy. Inni czekają na waloryzację roczną konta, która dokonuje się w czerwcu. Kolejni wtedy kiedy osiągnęli wiek emerytalny lub rozwiązali umowę o pracę. Najlepiej jednak jest skorzystać z kalkulatora w aplikacji mZUS lub zalogować się na stronie eZUS. Tam można wyliczyć, kiedy opłaca się przechodzić na emeryturę. I nie chodzi tu tylko o miesiąc, tylko w ogóle rok przejścia na emeryturę" - powiedział Derdziuk.

Przypomniał, że wysokość przyszłych świadczeń zależy od tego, jak długo i w jakiej wysokości płacimy składki oraz kiedy przejdziemy na emeryturę.

Reklama

"Myślenie o emeryturze w wieku 50 lat to trochę za późno"

"Jeżeli ktoś późno zaczyna pracę, a przecież młodzi ludzie dzisiaj studiują dłużej, mają „wakacje od ZUS-u”, to też później zaczynają płacić składki. Albo jeśli korzystają z małego ZUS-u, to płacą najpierw niższe składki, a to ma także wpływ na wysokość emerytury. Jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno" - stwierdził prezes Zakładu. Dlatego - jak dodał - "wiele osób korzysta z trzeciego filaru i to jest bardzo dobre rozwiązanie".

Wiele osób korzysta z Pracowniczych Planów Kapitałowych. Mamy też IKE, IKZE i PPE. Oczywiście kluczowe jest zaufanie do tych systemów. Ludzie często jeszcze żyją w błędnym przekonaniu, że składki płacone do OFE nie mają wpływu na emeryturę. Nie wiedzą, że te środki zostały zapisane na ich subkoncie lub wracają z OFE w postaci „suwaka” z giełdy i zostały zaksięgowane na ich subkoncie w ZUSie. I są brane do wyliczenia ich aktualnej emerytury - zaznaczył Derdziuk.

Czy III filar się opłaca?

Podkreślił, że PPK jest bardzo atrakcyjne, bo pracodawca dopłaca 75 proc. do oszczędności swojego pracownika. "Uważam, że zasadne jest jednak wprowadzenie bezpiecznego i niedrogiego mechanizmu renty dożywotniej dla osób korzystających z III filara" - powiedział. Zachęcił też do skorzystania z kalkulatora emerytalnego ZUS, który pozwoli wyliczyć wysokość emerytury i zaplanować przyszłość.