Prezydent USA Donald Trump i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosili osiągnięcie porozumienia handlowego. Prof. Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego uważa tę umowę za dobrą wiadomość zarówno dla amerykańskich konsumentów, jak i europejskich producentów. Podkreśla, że porozumienie jest "znacznie bardziej korzystne, niż to, co prezydent Donald Trump zapowiadał wcześniej".

Zgodnie z nową umową, 15-procentowa stawka celna obejmie przeważającą część unijnego eksportu do Stanów Zjednoczonych, w tym przemysł samochodowy, półprzewodnikowy i farmaceutyczny. Obie strony zniosą natomiast cła na samoloty, niektóre chemikalia, leki generyczne i produkty rolne. Wcześniej Trump groził podniesieniem "ceł wzajemnych" do 30 procent od 1 sierpnia, co wywołało niepokój na rynkach.

Polska. Skutki umowy dla średnich firm

Profesor Tomkiewicz zaznacza, że tylko około 3 procent polskiego eksportu trafia bezpośrednio na rynek amerykański. Gorzej wygląda sytuacja z eksportem pośrednim, zwłaszcza w przypadku Niemiec, które są kluczowym partnerem handlowym Polski i jednym z największych eksporterów do USA.

Reklama

Ekonomista wyjaśnia: Skutki tej umowy mogą odczuć średnie biznesy, które np. są podwykonawcami dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Polska bardzo dużo eksportuje np. części samochodowych i jest podwykonawcą dla Mercedesa czy BMW, których produkty płyną następnie do Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Federalny Związek Niemieckiego Przemysłu przewiduje "znaczące negatywne reperkusje dla niemieckiego przemysłu". Niemiecki "Spiegel" szacuje, że gospodarka niemiecka może stracić od 0,1 do 0,2 procent PKB, co, choć nie jest katastrofą, to "dodatkowy czynnik hamujący wątły wzrost".

Ceny leków i energia. Co z Polską?

Na pytanie o wpływ umowy na ceny leków w Polsce, prof. Tomkiewicz zaprzeczył, tłumacząc, że rynek farmaceutyczny w Polsce jest w dużej mierze regulowany przez negocjacje NFZ z firmami. Nie spodziewa się podwyżek cen popularnych leków, takich jak aspiryna czy paracetamol.

Umowa zakłada również, że UE zobowiązuje się do znacznych zakupów amerykańskiego sprzętu wojskowego oraz energii, tej ostatniej za kwotę 750 miliardów dolarów. Hiszpański dziennik "El Mundo" zauważył, że USA "ostatecznie zastąpią Rosję jako dostawca energii do UE". Prof. Tomkiewicz ocenił, że w Polsce ten proces już nastąpił, ponieważ kraj całkowicie zaprzestał kupowania ropy i gazu od Rosji, sprowadzając głównie LNG ze Stanów Zjednoczonych.

Stal, aluminium. 50-procentowa stawka celna

Trump ogłosił, że stal i aluminium z UE pozostaną objęte obecną 50-procentową stawką celną. Jednak von der Leyen oraz źródła unijne potwierdziły, że wyznaczone zostaną kontyngenty na oba surowce, co pozwoli na import określonej ilości bez wysokich ceł. Prof. Tomkiewicz uważa, że to propozycja może być korzystna, ponieważ pomoże zoptymalizować produkcję w obliczu nadprodukcji stali na świecie.

Ekonomista spodziewa się, że nowa umowa handlowa utrzyma się przez dłuższy czas, mimo reputacji Trumpa jako prezydenta niestabilnego w decyzjach. Argumentuje, że Trump "potrafi bardzo szybko zmieniać zdanie, to z drugiej strony - równie szybko porzuca dany temat i zajmuje się czymś innym. Jest całkiem spora szansa, że uzna tą sprawę za ‘załatwioną’ i przekieruje swoją uwagę gdzie indziej".