Komisja Europejska przedstawi w środę projekt nowego budżetu UE na lata 2028–2034. Propozycja ma zostać zaprezentowana przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen i ma być punktem wyjścia do negocjacji między państwami członkowskimi, których stawką będą setki miliardów euro.
Nowy budżet ma być odpowiedzią na rosnące wyzwania stojące przed Wspólnotą, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. To m.in. konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rosnące napięcia geopolityczne, a także spadająca pozycja gospodarcza UE na globalnych rynkach. Dodatkowo, UE przygotowuje się na potencjalne rozszerzenie o Ukrainę, Mołdawię czy państwa Bałkanów Zachodnich, co może wymusić zmiany w polityce spójności i rolnictwie.
Ponad 1 bln euro do podziału
Stawka jest duża – obecny budżet to ponad 1 bln euro, a środki te przez siedem lat trafiają do państw UE. W nowym budżecie oczekiwane są wyższe nakłady na:
- bezpieczeństwo,
- obronność,
- wspólną politykę migracyjną,
- fundusze wspierające innowacyjność i konkurencyjność europejskiej gospodarki.
"Unia była skrajnie pacyfistyczna"
Prawie wszystkie państwa członkowskie obecnie podzielają pogląd, że budżet UE powinien zawierać silny komponent związany z obronnością, dzięki któremu będzie można realizować ponadnarodowe projekty we współpracy z przemysłem zbrojeniowym. Powodem jest zagrożenie ze strony Rosji. Na ten cel potrzebne są jednak dodatkowe pieniądze.
Unia była skrajnie pacyfistyczna, ale wojna sprawiła, że nasza suwerenność strategiczna przy niepewności co do gwarancji amerykańskich wymaga też wymiaru militarnego, który wprost jest zabroniony w budżecie, ale można go finansować poza budżetem. To jest zadanie Piotra Serafina, który się głowi, jak to zrobić, żeby nie naruszyć zasad traktatowych – powiedział agencji informacyjnej Newseria Janusz Lewandowski, poseł do Parlamentu Europejskiego z PO. To jest pierwszy budżet długofalowy czasu wojny i on musi mieć w sobie również wydatki zbrojeniowe, ale nie kosztem kohezji, nie kosztem polityki rolnej.
Polska najbardziej skorzysta
Ostateczny kształt budżetu musi zostać zatwierdzony jednomyślnie przez wszystkie państwa członkowskie oraz uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego. Nam najbardziej zależy na tym, żeby bronić tradycyjnej polityki spójności i polityki rolnej, bo tu jesteśmy największymi beneficjentami i prawdopodobnie będziemy nimi do roku 2034. Oprócz tego trzeba spłacać dług zaciągnięty w czasie pandemii, to jest w szczycie około 30 mld euro i to wymaga nowych źródeł zasilania budżetu europejskiego - powiedział Lewandowski
Obecny siedmioletni budżet UE ma wartość ponad 1 bln euro, co stanowi około 1 proc. dochodu narodowego brutto UE. Polska jest jego największym beneficjentem, szczególnie jeśli chodzi o politykę spójności (ok. 76 mld euro). Polska jest też jednym z największych beneficjentów WPR – na lata 2021-2027 otrzyma ponad 40 mld euro z uwzględnieniem środków przekazanych m.in. z Funduszu Odbudowy.