Berlińska gazeta "Die Tageszeitung| ("TAZ") pisze o tym, że Nawrocki będzie kontynuował politykę dotychczasowego prezydenta Andrzeja Dudy polegającą na bojkotowaniu rządu Tuska. "Może to również wywrzeć presję na UE, która udzieliła Tuskowi wotum zaufania i uwolniła miliardy euro z wcześniej zablokowanych funduszy".
"Teraz jest jasne, że rząd Tuska nie będzie w stanie dotrzymać obietnic demokratyzacji. Gdyby Bruksela ponownie zakręciła kurek z pieniędzmi, w połączeniu z polityką bojkotu Nawrockiego mogłoby to doprowadzić do upadku rządu Tuska i przedterminowych wyborów” – czytamy w "Die Tageszeitung".
Antyniemiecka postawa Nawrockiego
Niemiecka gazeta podkreśla, że Nawrocki manifestuje swoją antyniemiecką postawę i podziela stanowisko PiS ws. reparacji wojennych. "Jako historyk powinien wiedzieć lepiej: Polska otrzymała drugie najwyższe reparacje po Związku Radzieckim. O planowanym nowym początku w stosunkach polsko-niemieckich między kanclerzem Friedrichem Merzem a premierem Donaldem Tuskiem można na razie zapomnieć" – zaznacza "Die Tageszeitung".
"Die Tageszeitung" pisze także o tym, że Bruksela spodziewa się także problemów także jeśli chodzi o sprawy migracji. "Polska odrzuca obecną reformę polityki azylowej i migracyjnej; wraz z Nawrockim opór Warszawy prawdopodobnie wzrośnie” – przypuszcza "TAZ".
"Szokująca bezradność" europejskich liberałów
Kolejne zmartwienie dla UE to stosunek nowego prezydenta Polski do kwestii Ukrainy w NATO. "Nawrocki odrzuca przystąpienie Ukrainy do NATO. Jest również postrzegany jako nacjonalista, który chce pokazać UE granice. Uważa, że polskie prawo powinno być stanowione w Warszawie, a nie w Brukseli” – czytamy.
Tygodnik "Der Spiegel" pisze o "szokującej bezradności”, z jaką po zwycięstwie Karola Nawrockiego stoją europejscy liberałowie. "Popularny i doświadczony politycznie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbował wszystkiego: przechylił się na prawo pod względem treści, podróżował po kraju z dala od miast, pokazał, że jest skłonny do rozmów. Ale nic z tego nie pomogło. Gniew i uprzedzenia okazały się silniejsze” – komentuje dziennikarz tygodnika.
Jego zdaniem Karol Nawrocki nie chce bratać się z Moskwą, jak premier Węgier Viktor Orban czy premier Słowacji Robert Fico. Jednak trudne relacje polskiej prawicy z Niemcami i jej podziw dla Donalda Trumpa mogą w dłuższej perspektywie utrudnić nowe europejskie otwarcie w trójkącie Warszawa-Paryż-Berlin.