Nowe taryfy na energię elektryczną miały wejść w życie 1 lipca 2025 r. Rząd zdecydował, że nowe stawki będą obowiązywać dopiero od 1 października 2025 r. Do tego czasu utrzymana zostaje maksymalna cena prądu – 500 zł za MWh. Nowelizację ustawy uchwalił Sejm. Senat nie zgłosił żadnych poprawek.
Dlaczego przesunięto zmiany?
Ceny energii na rynku hurtowym spadają – obecnie wynoszą ok. 400–500 zł/MWh. Rząd chce, by firmy energetyczne uwzględniły te spadki w nowych taryfach. Wydłużenie terminu ma dać firmom czas na dostosowanie wniosków do URE (Urząd Regulacji Energetyki). To ma przełożyć się na niższe rachunki dla gospodarstw domowych od IV kwartału 2025 r.
Wiceminister klimatu Miłosz Motyka: Jeśli na rynku jest taniej, musimy na to reagować. Rząd liczy, że nowe taryfy będą niższe niż obecne zamrożone ceny. Wciąż nie ma decyzji, czy po 30 września 2025 r. cena maksymalna zostanie przedłużona.
Polityczne komentarze
Marek Suski określił ustawę jako "kiełbasę wyborczą". Rafał Komarewicz uważa, że to reakcja na realne spadki cen na rynku. Dariusz Wieczorek chce wzmocnić kontrolę URE nad firmami energetycznymi, by nie zawyżały kosztów. KO i PiS spierają się o wykorzystanie środków z systemu ETS (handel emisjami CO₂).
Firmy energetyczne będą mogły składać wnioski taryfowe do 31 lipca, a nie do 30 kwietnia. Zmienione taryfy będą obowiązywać tylko w IV kwartale 2025 r. (październik–grudzień). Nowe ceny mają być znacząco niższe niż obecna średnia – 622,80 zł/MWh.