Solorz wyjaśnił, że obecne postępowania sądowe toczą się w Liechtensteinie, gdzie znajdują się fundacje zarządzające jego aktywami. Spór dotyczy kontroli nad radą fundacji, a sąd tymczasowo powołał kuratora procesowego, który zastąpił jednego z dotychczasowych prawników.
Jestem fundatorem tych fundacji, do których wniosłem część swoich spółek. Postanowienie sądu ma charakter tymczasowy i dotyczy jedynie okresu trwania postępowań – dodał Solorz. Kurator, jako przewodniczący rady fundacji, współpracuje z dotychczasowymi członkami – Tomaszem Szelągiem i Katarzyną Tomczuk. Według Solorza, zmiany te mają na celu zachowanie status quo i nie wpływają na jego pozycję jako beneficjenta.
Dywidendy i beneficjent rzeczywisty
Mimo zmian w radach fundacji, Solorz pozostaje ich głównym beneficjentem. Jak podkreślił, fundacje podjęły decyzję o wypłacie dywidend na jego rzecz, co zostało już zrealizowane.
Pozostaję beneficjentem wpisanym do rejestru, a decyzje fundacji były zgodne z obowiązującymi przepisami. To może być powodem medialnych spekulacji i działań moich dzieci oraz ich doradców – zaznaczył Solorz.
Medialne doniesienia o wprowadzeniu kuratora
Według informacji opublikowanych przez Onet, sąd w Liechtensteinie ustanowił niezależnego kuratora, który ma decydujący głos w sprawach dotyczących dwóch fundacji kontrolujących majątek Solorza. Decyzja została podjęta pod koniec października, jednak jej szczegóły były utrzymywane w tajemnicy.
Ustanowienie kuratora nie oznacza jednak, że straciłem kontrolę nad swoimi aktywami. Sytuacja jest monitorowana i dotyczy jedynie tymczasowego zarządzenia – wyjaśnił przedsiębiorca.