W wyniku wykrycia skażenia, ogórki wycofano z rynku w ponad 25 stanach, w tym z Nowego Jorku, Illinois, Nowego Jorku, Pensylwanii, Florydy i wielu innych. W związku z tym eksperci apelują do konsumentów, którzy zakupili podejrzane partie warzyw, o ich nie spożywanie i dokładne sprawdzenie swoich zapasów.
Salmonella w importowanych ogórkach. Epidemia w USA
Firma SunFed Produce, odpowiedzialna za dystrybucję ogórków, ogłosiła w środę decyzję o wycofaniu całych partii ogórków dostarczonych do sklepów detalicznych i placówek gastronomicznych między 12 października a 26 listopada. Mimo iż firma wycofała ogórki z ponad 25 stanów, nie wyklucza się, że skażone partie mogły trafić także do innych rejonów USA.
"Wycofane ogórki należy wyrzucić lub zniszczyć i nie należy ich spożywać. Trzeba czyścić i dezynfekować powierzchnie, które miały kontakt z wycofanymi produktami" – informują eksperci. Wskazówki te zostały wydane przez Agencję ds. Żywności i Leków (FDA), która monitoruje sytuację.
Salmonella w ogórkach. Epidemia w USA
Dotychczas odnotowano 68 przypadków zakażenia szczepem Salmonella Typhimurium, z czego 18 osób wymagało hospitalizacji. Objawy zakażenia obejmują biegunkę, gorączkę, dreszcze, ból głowy, skurcze żołądka, nudności i wymioty, które mogą wystąpić w ciągu kilku godzin lub dni od spożycia skażonej żywności. Choć większość pacjentów zdrowieje po leczeniu, osoby z osłabionym układem odpornościowym, dzieci, kobiety w ciąży i osoby starsze są szczególnie narażone na powikłania.
Eksperci zalecają, aby osoby, które podejrzewają zakażenie, jak najszybciej skonsultowały się z lekarzem. Zakażenie salmonellą, mimo że zwykle ustępuje po leczeniu, może prowadzić do poważnych komplikacji u osób z grup ryzyka.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Źródło: PAP, MEDIA