DGP przypomina, że od 1 stycznia zmieniły się wzory kart urodzenia i martwego urodzenia oraz zgonu, a także sposób przekazywania tych danych między placówkami medycznymi, urzędami stanu cywilnego (USC) a Głównym Urzędem Statystycznym (GUS). Teraz to szpitale powinny elektronicznie przekazywać do GUS dane. Jednak część informacji nadal przesyłają do urzędu również USC, z czego niektóre – zgodnie z zaleceniami MSWiA – na papierze. To wszystko doprowadziło w pierwszych tygodniach 2024 r. do chaosu.

Reklama

Dane przekazywane obecnie przez urzędy stanu cywilnego na potrzeby statystyki publicznej są niekompletne (…), co oznacza dla Głównego Urzędu Statystycznego sytuację krytyczną, skutkującą brakiem możliwości realizowania podstawowych zadań statutowych dotyczących gromadzenia i opracowywania danych o ruchu naturalnym, a w konsekwencji przygotowania bilansu liczby ludności - czytamy w piśmie GUS, do którego dotarł DGP.

Niepełne dane GUS prowadzą do nieefektywnego zarządzania finansami JST, co wpływa na realizację budżetów jednostek i na sam proces zarządzania dochodami JST – ocenia Agata Karbownik, skarbnik gminy Kleszczów.

Niepełne dane oznaczają kłopoty, ponieważ dane dotyczące urodzeń i zgonów wykorzystywane są m.in. przy tworzeniu tablic trwania życia, które są podstawą do obliczenia wysokości rent i emerytur lub do obliczenia miejsc potrzebnych w szkołach

Więcej na temat danych potrzebnych GUS przeczytasz w artykule pod tytułem "GUS nie może się doliczyć urodzeń i zgonów" autorstwa Krzysztofa Bałękowskiego w Dzienniku Gazecie Prawnej>>>