Chodzi o wsparcie, które przywódcy państw unijnych zaakceptowali jednomyślnie 1 lutego (po tym, jak premier Węgier Viktor Orban wycofał swoje weto). Ukraina ma otrzymać w ramach budżetu Unii 50 mld euro, m.in. na finansowanie ciągłości funkcjonowania państwa. 17 mld euro ma stanowić wsparcie bezzwrotne, natomiast 33 mld euro Ukraina otrzyma w formie tanich pożyczek, gwarantowanych przez państwa UE.

Reklama

Warunek dostępu

Warunkiem dostępu do tych pieniędzy było przedstawienie przez rząd ukraiński, a następnie zatwierdzenie przez kraje członkowskie planu, w którym Kijów zobowiąże się do przeprowadzenia konkretnych reform oraz wyznaczy ścieżkę odbudowy i modernizacji kraju.

W środę zielone światło dla planu dali ambasadorowie krajów członkowskich, teraz formalnie muszą go jeszcze przyjąć rządy.

69 reform, 10 inwestycji, 15 obszarów

Pieniądze będą płynąć do Kijowa zgodnie z harmonogramem kwartalnym, a wypłaty będą uzależnione od wypełniania przez rząd ukraiński zobowiązań przewidzianych w planie.

Władze Ukrainy zobowiązały się do przeprowadzenia 69 reform i 10 inwestycji. Zmiany będą obejmować 15 obszarów, w tym energetykę, rolnictwo, transport, transformację ekologiczną i cyfrową, a także przedsiębiorstwa państwowe i finanse publiczne. Mają one na celu decentralizację, zwiększenie efektywności administracji oraz sądownictwa, wsparcie rozwoju sektora prywatnego oraz stworzenie środowiska sprzyjającego zrównoważonemu wzrostowi gospodarczemu. Realizacja planu ma przyspieszyć integrację Ukrainy w ramach jej starań o zostanie krajem członkowskim.

W środę szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w serwisie X odnotował kolejny zmasowany atak przeprowadzony przez Rosję na infrastrukturę cywilną w Ukrainie, który - jak podkreślił - należy dodać do długiej listy rosyjskich zbrodni wojennych. Zaznaczył, że Ukraina pilnie potrzebuje systemów obrony powietrznej. Ma to być tematem najbliższego spotkania ministrów obrony krajów członkowskich.