Przypomnijmy, że zamrożenie cen gazu, podobnie jak energii, obowiązuje do 30 czerwca 2024 r. Po tym terminie ceny maja zostać uwolnione. To oznacza, że odbiorcy, którzy do tej pory płacili za gaz wg cen zamrożonych na poziomie z końca 2022 r., muszą przygotować się duże podwyżki, wnikające z taryf zatwierdzonych kilak miesięcy temu.

Reklama

Rachunki za gaz od lipca wyższe 50-60 procent

Z pism które PGNiG wysyła klientom wynika, że w przypadku odbiorców, którzy jeszcze w tej chwili objęci są ochroną, wzrost rachunków za gaz sięgnie ponad 50 proc. "Dla odbiorców, którzy korzystają z ochrony taryfowej, średni wzrost cen paliwa gazowego od 1 lipca 2024 r. wyniesie ok. 45-47 proc. W zależności od rodzaju gazu stawki wzrosną z 24,62 gr/kWh do 35,79-36,27 gr/kWh brutto" – poinformował Money.pl, powołując się na pismo które dotarło już do jednego z klientów PGNiG.

Reklama
Reklama

"Do tego doliczyć trzeba wyższe stawki dystrybucyjne. Przykładowo opłata zmiennej skoczy o 55 proc. z 5,43 gr/kWh do 8,41 gr/kWh brutto. Natomiast opłata stała wzrośnie o 59 proc. z 3,85 zł miesięcznie do 6,13 zł miesięcznie brutto w grupie W-1.1. W sumie przełoży się to na wyższe rachunki za gaz o średnio 50-60 proc. w drugiej połowie 2024 roku w porównaniu z rokiem 2022" – czytamy.

Ministerstwo klimatu: Nowa taryfa za gaz będzie niższa

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w komentarzu dla Money.pl podkreśliła, że obecna sytuacja to efekt wieloletnich zaniedbań w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii które uzależnia nasz kraj od paliw kopalnych. Szefowa resortu środowiska wymieniła też działania podjęte przez obecny rząd mające na celu zminimalizowanie skutków tych zaniedbań.

Szefowa resortu klimatu poinformowała, że w projekcie ustaw o bonie energetycznym przewidziano też rozwiązania dotyczące odbiorców gazu. Wskazała, że projekt daje podstawę do wprowadzenia nowych taryf za energię elektryczną i gaz ziemny oraz ceny maksymalnej energii elektrycznej i gazu ziemnego. Wskazała, że nowa taryfa za gaz, według szacunków resortu, wyniesie 220 zł, podczas gdy obecna to 290 zł (290 zł to taryfa na podstawie której PGNiG wysyła klientom informacje i podwyżkach – red.).

Eksperci: Jest szansa, że skończy się na podwyżkach o 15-20 procent

Eksperci komentujący informacje o podwyżkach również wskazali, że jest szansa na to, by podwyżki gazu były mniejsze. "W weekend gruchnęła wieść o podwyżce cen gazu PGNiG. Jest to niejako techniczna kwestia wynikająca z tego, że obecna taryfa zatwierdzona przez URE (okolice 290 zł - z uwagi na wielość grup taryfowych będziemy tu posługiwać się przybliżeniami) znajduje się powyżej zamrożonej ceny w okolicach 200 zł. Dodając do tego stawki dot. dystrybucji wychodzimy na wzrost rachunku w okolicach 40 proc." – skomentowali ekonomiści mBanku na portalu X . "Diabeł tkwi oczywiście w szczegółach. Jeśli w międzyczasie URE (Urząd Regulacji Energetyki – red.) zdecyduje się na obniżenia taryfy (a są podstawy, bo stawki rynkowe spadają) zakończymy z podwyżką rachunku bliższą raczej 15-20 proc." - stwierdzili.