Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa jednostka Zircone to tzw. bunkierka, niewielka jednostka, zaopatrująca statki w paliwo ciekłe. Jednostka zarejestrowana jest na Cyprze, choć należy do łotewskiej firmy Fastbunkering. Na statku jest rosyjska załoga. Najprawdopodobniej Zircone zaopatruje w ropę rosyjskie jednostki pływające po Bałtyku. Obsługiwane przez nią statki to tzw. "flota cieni".
"Flota cieni" to stare, rosyjskie statki, które niekiedy nie mają nawet ubezpieczenia. Są w kiepskim stanie technicznym, co budzi poważne obawy Szwedów o zagrożenie ekologiczne dla wód wokół Gotlandii.
Według medialnych doniesień "flota cieni" umożliwia Rosji obchodzenie nałożonych na nią sankcji.
SVT przeanalizowała ruchy statków wokół jednostki Zircone. W nocy 24 marca podpłynął i zacumował obok tankowiec z rosyjskiego bałtyckiego portu Primorsk, a między jednostkami rozciągnięto węże. Podobnych operacji w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było 56. Dane te - jak podaje SVT - pochodzą z jawnych źródeł monitorujących ruchy statków. Większość wszystkich tankowań, w sumie 52, dotyczyło statków w drodze do lub z Rosji.
Właścicielem jednostki jest łotewska firma Fastbunkering, która jest uznanym graczem na rynku dostarczania paliwa statkom, ale - według mediów branżowych - wybrała inną drogę niż jej konkurenci: nie mówi "nie" statkom w handlu rosyjską ropą - podaje szwedzki nadawca.
Według informacji SVT, marynarka wojenna dokonała "przeglądu" operacji wokół statku, a szwedzka straż przybrzeżna codziennie obserwuje jednostkę.
Zezwolenia nie było, ale już jest
W ubiegłym roku szwedzka straż przybrzeżna wszczęła wstępne dochodzenie w sprawie przestępstw przeciwko środowisku, które dotyczyło braku zezwolenia Szwedzkiej Agencji Transportu na handel paliwem. Firma wystąpiła więc o takie zezwolenie i je… otrzymała.
Szefem firmy jest mieszkający na Łotwie Rosjanin, Aleksiej Wołkow, z którym skontaktowała się SVT. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy odpowiedział, że na miejsce postoju wybrano Gotlandię, ponieważ jest to jeden z obszarów, z których "klienci poprosili ich o dostawę". "Nasze barki bunkrowe są w pełni licencjonowane, a nasza załoga jest przeszkolona, aby poradzić sobie z każdą sytuacją, która może pojawić się na morzu" - stwierdził Wołkow.