W 2021 roku, reżimy Białorusi i Rosji spowodowały poważny kryzys humanitarny na granicy z Unią Europejską. Nadal wykorzystują migracje, przede wszystkim z Azji, kierując migrantów na granice Polski i Litwy. Niestety, nie wszyscy migranci przeżyli te trudne warunki.
Co do aktualnej sytuacji, na granicy polsko-białoruskiej nadal toczy się dramat migrantów i uchodźców, którzy są wykorzystywani przez Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę. W ostatnich dniach Straż Graniczna informuje o coraz większych problemach.
"W miniony weekend (15-17.03) na granicy z Białorusią odnotowano 248 prób nielegalnego przedostania się do Polski" - podaje Straż Graniczna.
Łatuszka: Łukaszenka marionetką Putina
Paweł Łatuszka, opozycjonista białoruski oraz dyplomata w "Fakcie" komentował sytuację na granicy.
Ta sytuacja jest w jakimś stopniu związana z warunkami pogodowymi w związku z tym, że była zima i migrantom było trudniej przedostać się przez lasy. Natomiast drugi element jest taki, że Łukaszenka i Putin dalej wykorzystują ludzi i widzą perspektywę dalszego ich wykorzystywania — zaznaczył.
Łukaszenka mógłby zaprzestać tego działania łamiącego prawa człowieka i prawo międzynarodowe, ale aby to zrobić musiałby zamknąć granicę z Federacją Rosyjską. Ci ludzie idą tam z Rosji, bo nie ma już praktycznie możliwości bezpośredniego przedostania się na Białoruś. Ale Łukaszenka oczywiście tego nie zrobi, bo byłoby to przeciwko woli Putina, a on jest jego marionetką - dodał Paweł Łatuszka.
Rozwiązaniem sankcje
Paweł Łatuszka, w swojej wypowiedzi dla "Faktu", podkreśla złożoność sytuacji na Białorusi i wskazuje na związki między Łukaszenką a Chinami. Jego zdaniem, aby wywrzeć skuteczną presję na białoruskiego dyktatora, konieczne jest uderzenie w jego interesy, co może być osiągnięte poprzez wprowadzenie sankcji.
Łatuszka sugeruje, że sankcje powinny być skierowane przede wszystkim przeciwko osobom zaangażowanym w korupcyjne praktyki biznesowe, które są źródłem dochodów dla reżimu Łukaszenki. Jego zdaniem, jednym z najbardziej skutecznych działań mogłoby być zamknięcie kolejowych przejść granicznych z Polską, co uderzyłoby w interesy Chin.
Chiny, które mają wpływ zarówno na Łukaszenkę, jak i na Putina, są zainteresowane utrzymaniem korytarza kolejowego prowadzącego przez Białoruś, który jest kluczowym szlakiem transportowym dla towarów przewożonych z Chin do UE. Zamknięcie tego korytarza mogłoby zmusić Łukaszenkę do ustępstw.
Łatuszka podkreśla jednak, że zamknięcie przejść dla ruchu osobowego nie przyniesie pożądanych efektów, ponieważ szkodziłoby to przede wszystkim Białorusinom. Wskazuje tym samym na konieczność podejmowania działań, które będą skuteczne, ale jednocześnie nie będą niesprawiedliwe dla zwykłych obywateli.