Obecnie pisma są analizowane. Nie ujawniamy danych podmiotów, które złożyły zawiadomienia – mówi w DGP Maciej Chmielowski z departamentu komunikacji UOKiK.

Tracą dostawcy

Dotychczas skarżyli się głównie konsumenci, którzy otrzymywali od sieci Biedronka SMS-ów z porównaniem cen jej produktów z cenami w Lidlu. Teraz jednak, także dostawcy produktów rolno-spożywczych przyznają, że wojna cenowa coraz mocniej przekłada się na ich sytuację.

Jest prowadzona między dyskontami, które są znane ze sprzedaży towarów pod markami własnymi. Prowadzi więc do wyeliminowania z rynku produktów markowych, czyli należących do producentów – zauważa w DGP Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka. Dyskonty oferują litr mleka za 1,79 zł. Tymczasem koszt jego produkcji, jak wylicza rozmówczyni DGP, to 2,65 zł.

Reklama

Zaangażowanie innych sieci

Ta biedronkowo-lidlowa wojna cenowa zmusza też do zaangażowania inne sieci. "Te wykorzystują zaś dostawców, bo zwykle to z pieniędzy tych ostatnich pokrywane są koszty promocji, gazetek czy innych akcji" - pisze Patrycja Otto w DGP.

W innych sieciach zachodzi podejrzenie, że producenci doinwestowali dyskonty nieproporcjonalnie bardziej. Dlatego konkurenci dyskontów oczekują podobnego zaangażowania – tłumaczy jeden z przedsiębiorców.

Więcej na temat wojny cenowej przeczytasz w artykule pod tytułem "Producenci skarżą się na bitwędyskontów" autorstwa Patrycji Otto w Dzienniku Gazecie Prawnej>>>