Kancelaria Sejmu i Senatu należą do tzw. budżetowych świętych krów. To zbiór kilkunastu państwowych instytucji - takich jak Kancelaria Prezydenta, Trybunał Konstytucyjny, NIK, KRRiT, Naczelny Sąd Administracyjny, Rzecznik Praw Obywatelskich czy Krajowa Rada Sądownictwa.

Reklama

Zazwyczaj mogą one liczyć na hojne finansowanie z budżetu państwa. W przyszłym roku wszystkie odnotują znaczący wzrost kosztów ich funkcjonowania - w tym roku ich utrzymanie to niecałe 16 mld zł, w przyszłym to już prawie 19,5 mld (wzrost o 21 proc.).

Z przyjętego przez rząd projektu ustawy budżetowej na 2024 rok wynika, że budżet Kancelarii Sejmu wzrośnie z tegorocznych 686 mln zł do 752,8 mln zł (wzrost o niemal 10 proc.). Z kolei wydatki Kancelarii Senatu wzrosną ze 152,8 mln zł do 172,6 mln zł (wzrost o 13 proc.). Zapytaliśmy obie izby, z czego wynikają te szacunki.

Reklama
Reklama

Ogromne podwyżki. Tłumaczenie Kancelarii Sejmu

Kancelaria Sejmu odpowiada, że projekt jej budżetu powstał na podstawie wytycznych Ministra Finansów.

- Został skalkulowany oszczędnie, w kwotach zapewniających prawidłowe funkcjonowanie instytucji, z zachowaniem zasad finansowania w jednostkach sektora finansów publicznych - zapewnia Centrum Informacyjne Sejmu (CIS). Tłumaczy również, że prognozowany wzrost budżetu ma związek przede wszystkim ze zwiększeniem o 6,6 proc. wynagrodzeń pracowników nieobjętych mnożnikowym systemem wynagradzania, a także wzrostem cen towarów i usług oraz planowanymi remontami i inwestycjami.

- Wśród tych ostatnich warto wymienić m.in. zabezpieczenie odpowiedniego poziomu cyberbezpieczeństwa, wzmocnienie infrastruktury technicznej i teleinformatycznej, a także remonty elewacji i attyk - podaje CIS.

Opozycja "za"

Co ciekawe, istotne zwiększenie wydatków na Sejm niekoniecznie musi chcieć skrytykować dzisiejsza opozycja. CIS podaje, że projekt budżetu Kancelarii Sejmu 19 lipca został pozytywnie zaopiniowany przez Prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie, także opozycyjni), a 28 lipca projekt zyskał jednogłośną pozytywną opinię komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. CIS zastrzega, że ostateczny kształt budżetu sejmowego może jeszcze ulec zmianie.

- Ostateczny kształt planu dochodów i wydatków Kancelarii Sejmu na przyszły rok będzie znany dopiero po uchwaleniu przez Sejm, rozpatrzeniu przez Senat i podpisaniu przez Prezydenta RP ustawy budżetowej na 2024 rok - podaje CIS.

Senat tłumaczy się podobnie jak Sejm

Podobnie tłumaczy się Kancelaria Senatu, w którym opozycja rozdaje karty. Również powołuje się na 6,6-proc. wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, a do tego wskazuje na: zwiększenie pochodnych od wynagrodzeń osobowych (składek ZUS i na FP oraz wpłat na PPK), realizację w roku 2024 nowego zadania związanego z przygotowaniem do sprawowania przez Polskę prezydencji w Radzie Europejskiej, zwiększenie odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych (w związku ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej), wzrost cen realizacji zamówień publicznych (w związku ze wzrostem m. in wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę i wysokości minimalnej stawki godzinowej) czy kwestię realizacji zadania w postaci pomocy Polonii i Polakom za granicą.

Jeśli chodzi o to ostatnie zadanie, to w 2023 r. Kancelaria Senatu nie dysponuje wydatkami na jego realizację. Centrum Informacyjne Senatu przypomina, że w trakcie prac legislacyjnych w Sejmie nad ustawą budżetową na ten rok zmniejszono projekt budżetu Kancelarii Senatu o kwotę planowanych wydatków na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą.

Spośród wszystkich “budżetowych świętych krów” proporcjonalnie największy wzrost budżetu mogą otrzymać: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (139 mln zł, tj. wzrost o 67 proc.), Urząd Ochrony Danych Osobowych (64,3 mln zł, tj. wzrost o niemal 42 proc.) i Sąd Najwyższy (ok. 298 mln zł, tj. o 36 proc. więcej).