Szef resortu rolnictwa uczestniczył w briefingu prasowym, podczas którego poruszano kwestie porozumienia z Ukrainą dotyczącego transportu przez Polskę zboża i innych produktów spożywczych. Odniósł się m.in. do środowych rozmów prowadzonych z unijnymi komisarzami ds. rolnictwa i ds. handlu przez ministrów z pięciu krajów UE - czyli Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii.
Propozycja UE na tę chwilę, jeszcze nie zatwierdzona, ale ona wczoraj padła, to zablokowanie w krajach frontowych (...) zbóż, które były wymienione, tj. kukurydzy, pszenicy, rzepaku i słonecznika - powiedział Telus.
Przypomniał, że z drugiej strony propozycja UE "to są kolejne środki pomocowe dla rolników z pięciu krajów przyfrontowych; to jest kolejna kwota (...) 100 mln euro dla tych krajów jako pomoc związana z kryzysową sytuacją".
Telus wyjaśnił, że w wyniku spotkania "nieformalnej koalicji pięciu państw przyfrontowych", która powstała z inicjatywy Polski, omówiono też "naszą propozycję". - Ta nasza lista jest szersza niż ta, którą proponuje UE - zaznaczył Telus. - My tam proponujemy również mleko, mięso drobiowe, jajka, miód- poinformował.
Rozmowy przerwane
Szef MRiRW zwrócił uwagę, że środowe rozmowy zostały przerwane. - My mamy uzgodnić jeszcze między sobą, z naszymi premierami, bo to jest pięć krajów, propozycje - wyjaśnił. Z kolei UE "ma przedyskutować w swoim gronie nasze propozycje" - dodał Telus.
Dlatego wczorajsze spotkanie zakończyło się bez rozstrzygnięć. Mamy jedną propozycję UE, mamy drugą propozycję naszą. Jesteśmy w trakcie negocjacji - stwierdził.
Podczas briefingu prasowego szef MRiRW został zapytany, kto będzie konwojował transporty z ukraińskimi produktami rolnymi w ramach tranzytu przez Polskę.
Agencja celna będzie prowadziła te konwoje, z moich informacji wynika, że konwoje będą prowadzone dla kilku czy kilkunastu samochodów. To nie będzie tak, że każdy samochód będzie konwojowany. Po kilka, kilkanaście samochodów razem będzie prowadzonych do miejsca, do których będą jechać: albo to będą porty, albo kraj poza Polską - opowiedział Telus.
Dopytywany, czy są jakieś rozbieżności w negocjacjach z Unią Europejską, odparł: - Są. To znaczy my proponujemy więcej produktów niż oni zaproponowali. Oni zaproponowali cztery zboża. My, jako piątka krajów, proponujemy tych produktów więcej. Tutaj to jest do negocjacji w tym zakresie.
W środę szefowa KE Ursula von der Leyen w liście do premierów tych pięciu krajów poinformowała, że Komisja podejmie "działania zapobiegawcze na podstawie klauzuli ochronnej, zawartej w rozporządzeniu o autonomicznych środkach handlowych" wobec określonych produktów: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika.
Magdalena Jarco, Anna Bytniewska, Aneta Oksiuta