Lista podzielona jest na sześć kategorii: artyści, ikony, pionierzy, tytani, nowatorzy oraz liderzy. Ukrainki znalazły się w tej ostatniej. Oprócz nich umieszczeniem na liście w tej kategorii uhonorowani zostali m.in. prezydent USA Joe Biden, premier Japonii Fumio Kishida, szef australijskiego rządu Anthony Albanese, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, nowo wybrany prezydent Nigerii Bola Ahmed Tinubu, prezydent Kolumbii Gustavo Petro, głównodowodzący sił zbrojnych Birmy Min Aung Hlaing czy aresztowany na polecenie Putina dziennikarz "Wall Street Journal" Evan Gershkovich.
"A jednak została"
Kilka słów na temat Ołeny Zełenskiej napisała na łamach "Time" Jill Biden, pierwsza dama USA: "Ołena Zełenska nie spodziewała się, że zostanie wojowniczką narodu ukraińskiego, ale odważnie stawiła czoła temu wyzwaniu. Mogła zabrać swoją rodzinę i uciec. Jaka matka by ją za to winiła? A jednak została. Zostaje, bo wolność i demokracja potrzebują obrońców. Zostaje, aby pokazać światu, że serce i nadzieja mogą sprawić, że nawet największy tyran wyda się mały. Zostaje dla swoich dzieci - dla ich przyszłości i przyszłości wszystkich Ukraińców" - napisała żona amerykańskiego prezydenta.
Na temat Ołeksandry Matwijczuk wypowiedziała się na łamach tygodnika Hillary Clinton, żona byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, piastująca też w przeszłości stanowisko sekretarza stanu USA: "Ołeksandra Matwijczuk poświęciła swoje życie obronie demokracji. Wraz ze swoim zespołem z Centrum Wolności Obywatelskich (...) dąży do uczynienia Ukrainy bardziej demokratyczną oraz do udokumentowania rosyjskich zbrodni wojennych popełnianych na cywilach. (...)Dokumentując okrucieństwa Rosji (...), udowadnia, że kobiety nie są tylko ofiarami wojny; mogą być agentami pokoju i sprawiedliwości" - napisała Clinton.
"Time" ukazuje się od 1923 roku w Nowym Jorku. Ma największy nakład pośród amerykańskich tygodników. Lista najbardziej wpływowych 100 osób po raz pierwszy została opublikowana w 1999 roku.