Politycy Solidarnej Polski zapowiedzieli złożenie obywatelskiego projektu ustawy ws. - jak informowali - ochrony lasów w reakcji na propozycję przeniesienia leśnictwa z kompetencji krajowych do wspólnych Unii Europejskiej. Ziobro zapowiadał wówczas, że projektowana ustawa ma "w przyszłości takie plany zatrzymać poprzez wymóg, aby każda taka propozycja zmian traktatów była poprzedzona zgodą polskiego Sejmu, zgodą kwalifikowanej większości 2/3 głosujących".

Reklama

W środę politycy Solidarnej Polski poinformowali o zebraniu podpisów pod obywatelską inicjatywą w tej sprawie.

To blisko pół miliona podpisów w obronie polskich lasów. Wielki sukces leśników, Solidarnej Polski, która wyszła z tą inicjatywą, i wszystkich tych, co kochają polskie lasy, co chcą, by to polskie państwo, Polacy mogli mieć wyłączny zarząd na lasami, by Polska była suwerenna w obszarze gospodarki leśnej - powiedział Ziobro na konferencji prasowej.

Jak dodał, "zakusy unijne idą daleko". Według Ziobry, z jednej strony jest to taka koalicja szaleństw pseudoekologów, a z drugiej - twardych, zimnych, wyrachowanych interesów firm zachodnich, w tym niemieckich, które przegrywają konkurencję z polskim przemysłem drzewnym, z wytwórstwem opartym o to dobre polskie drewno i chciałyby doprowadzić do tego, by polska gospodarka straciła.

Reklama

Nie możemy na pozwolić. Pół miliona Polaków w tak krótkim czasie - około 7 dni - dało wyraz takiemu samemu przekonaniu. (...) Myślę, że żadna niemiecka szajka ani ktokolwiek, kto chciałby przeprowadzić tą operację wcześniej prywatyzacji, dziś przejęcia tylnymi drzwiami lasów, nie może zlekceważyć takiego wyniku i tak ogromnego poparcia dla akcji - powiedział szef Solidarnej Polski.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przekazał, że w środę inicjatywa ustawodawcza w obronie lasów wraz z zebranymi podpisami trafi do Sejmu. "Cieszę się, że jeszcze w tej kadencji będzie musiało odbyć się pierwsze czytanie tej ustawy" - dodał.

Reklama

Woś podziękował wszystkim zaangażowanym w zbieranie podpisów pod inicjatywą, która - jak mówił - "zablokuje de facto możliwość przeniesienia kompetencji z państw członkowskich, czyli kompetencji (...), które Polska w tej chwili ma w zakresie leśnictwa na poziom europejski". "W tych dniach odnotowaliśmy wszyscy i polscy leśnicy odnotowali gigantyczną skalę hejtu, ataku na leśników, (szef PO Donald) Tusk się uruchomił, zaczął atakować, siać swoje fake newsy. Dlaczego? Wyjaśnia nam to Wikileaks - w 2009 roku tajna notatka ambasadora Stanów Zjednoczonych, w której wprost jest napisane, że Donald Tusk i Bronisław Komorowski chcieli sprzedać polskie lasy, (...) najpewniej po to, by spłacić różnorakie roszczenia" - powiedział wiceszef MS, dodając, że Solidarna Polska "nigdy się na to nie zgodzi".

Z czego wynika ta nerwica, można powiedzieć, Tuska, to rozedrganie, te wściekłe ataki? Otóż Tusk wie, że ma nieczyste sumienie. (...) Trwa procedura w PE zmierzająca do tego, by zabrać kompetencje w zakresie leśnictwa z perspektywy, poziomu państwo członkowskich - czyli Polski - i oddać je UE. Oni głosowali za tym - powiedział Woś.

W styczniu br. Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię ws. zmiany traktatów, która przeniosłaby leśnictwo z kompetencji krajowych do tzw. kompetencji dzielonych między UE a państwa członkowskie. Do zmiany traktatów konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw Wspólnoty.

W przypadku obywatelskiego projektu ustawy trzeba zebrać 100 tys. podpisów z poparciem koniecznych do złożenia projektu w Sejmie. Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu musi się odbyć w przeciągu trzech miesięcy od złożenia.

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka