ISW informował we wcześniejszych analizach, że Chiny mogą potajemnie przekazywać do Rosji sprzęt wojskowy przez Białoruś. Białoruski dyktator prawdopodobnie zamierza dodatkowo tymi umowami wesprzeć swoje wieloletnie starania o umocnienie chińskich wpływów gospodarczych na Białorusi, aby ograniczyć uzależnienie się od Rosji. W ocenie think tanku działania te jednak mogą co najwyżej opóźnić dążenia Rosji do całkowitej kontroli ekonomicznej nad Białorusią.

Reklama

Fala krytyki wobec władz i armii

ISW zwraca też uwagę, że przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin zapowiedział w środę, że już 14 marca parlament może uchwalić poprawki do rosyjskiego kodeksu karnego wprowadzające surowsze kary za dyskredytowanie uczestników rosyjskiej "specjalnej operacji wojskowej", w tym "ochotników", jak nazywa rosyjska propaganda najemników z Grupy Wagnera. Ma to, w ocenie ISW, powstrzymać narastającą falę krytyki działań władz i armii ze strony tzw. blogerów wojennych, którzy regularnie krytykują poczynania rosyjskiego dowództwa. Znowelizowany kodeks karny przewidywać ma grzywnę w wysokości do 5 mln rubli (ok. 66,5 tys. USD - PAP) oraz kary do pięciu lat prac przymusowych i 15 lat więzienia.

W najnowszym raporcie ISW pisze też o katastrofalnych stratach armii rosyjskiej w największej od początku wojny bitwie pancernej - pod Wuhłedarem, spowodowanych fatalnym dowodzeniem, brakami personelu i sprzętu. Think tank powołał się na doniesienia "New York Timesa", że Rosjanie stracili co najmniej 130 czołgów i transporterów opancerzonych. Ukraińcy wciągnęli rosyjskie siły w zasadzkę, kierując je na pobocza dróg naszpikowane minami, po czym zniszczyli je za pomocą artylerii, w tym wyrzutni wieloprowadnicowych HIMARS, które zwykle są używane przeciwko statycznym celom na tyłach wroga.

Reklama