W sobotę rozpoczął się czwarty dzień protestów przeciwko proponowanej przez rząd reformie, podnoszącej wiek emerytalny z 62 d 64 lat. Po raz pierwszy odbywają się one w sobotę, czyli dzień wolny od pracy.
Zapowiedziane na marzec protesty mogą być odczuwalne przede wszystkim w transporcie oraz w silnie uzwiązkowionym sektorze energetycznym. We wtorek, który był trzecim dniem ulicznego sprzeciwu wobec reformy, w rafineriach TotalEnergies strajkowała ponad połowa pracowników. Z kolei w fabrykach firmy EDF z powodu strajków produkcja spadła o około 4,5 tys. MW – informowała agencja AFP.
240 demonstrancji w cąłym kraju
W sobotę władze spodziewają się około 240 demonstracji w całym kraju, które mają zgromadzić od 650 do 850 tys. ludzi; tylko w Paryżu, gdzie około godz. 13 ruszył marsz protestacyjny, ma wziąć udział do 120 tys. osób.
W czwartek prezydent Francji Emmanuel Macron zaapelował do związków o odpowiedzialność, spokojny przebieg demonstracji i "nieblokowanie życia reszty kraju".
Kolejne protesty zapowiedziane są na 16 lutego i 7 marca.
Marcin Furdyna