We wtorek w Chełmie rozpoczął się protest rolników z Agrounii, który ma potrwać do czwartku do godz. 11. Rolnicy alarmują m.in., że zboże sprowadzane z Ukrainy, zamiast trafiać dalej do innych krajów, jest sprzedawane w Polsce; ponadto - jak mówią - wwożone zboże nie jest odpowiednio kontrolowane.

Reklama

W rozmowie w RMF FM Kowalczyk podkreślił, że rząd dostrzega problem. Będziemy mówić o tym problemie, zgłosiłem ten temat na Radę Ministrów Rolnictwa UE - poinformował wicepremier. Zastrzegł, że trzeba pomagać Ukrainie w eksporcie zboża. Chcę rozmawiać, jak łagodzić skutki potencjalnych efektów, natomiast jeśli ktoś chce, żeby nie pomagać Ukrainie, to się nie zgadzamy - dodał.

Na uwagę dziennikarza, że protest nie dotyczy tego, że pomagamy Ukrainie, tylko że są jakieś oszustwa związane z importem zboża, że zostaje ono w Polsce i jest złej jakości, szef resortu rolnictwa przypomniał, że granica Polski jest zewnętrzną granicą UE.

Czyli coś, co wjedzie do Polski, to znaczy, że wjechało do UE. Nie znaczy, że zostaje w Polsce (...), większość wyjeżdża, bo na ponad 2 mln ton przywiezionego zboża z Ukrainy z Polski wyjechało ponad 6 mln ton - stwierdził minister. Doprecyzował, że podana ilość wyeksportowanego z Polski zboża obejmuje łącznie polskie i ukraińskie ziarna. Nie wiemy, ile jest tego, ile tego - zastrzegł.

Reklama

We wtorek w resorcie rolnictwa odbyło się posiedzenie Międzyresortowego Zespołu ds. Transportu Produktów Rolnych i Spożywczych z Ukrainy. Podczas spotkania rozmawiano o tym, jak udrożnić eksport zboża z Ukrainy. Jak podkreśliło ministerstwo, każde zboże z Ukrainy podlega kontroli przez odpowiednie służby.

Protest AgroUnia

Kom. Ewa Czyż z KMP w Chełmie poinformowała, że w środę rano ok. 60 protestujących z 45 ciągnikami rolniczymi i 9 samochodami osobowymi nadal zajmowało ul. Rejowiecką od Ronda Romana Dmowskiego do ul. Szpitalnej w Chełmie. Ulica stanowi odcinek dk 12 prowadzącej do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku.

Noc przebiegła spokojnie, nie podejmowaliśmy interwencji w związku z protestem, ul. Rejowiecka nadal jest nieprzejezdna – przekazała policjantka, dodając, że mundurowi przez całą dobę są na głównych rondach w mieście, żeby kierować ruchem.

Z rana ruch odbywał się płynnie. Samochody ciężarowe praktycznie przez Chełm nie jeżdżą, tylko korzystają z objazdów lub wybierają inne przejścia graniczna - podała.

Nawiązując do trwającego protestu środowisk rolniczych podała, że ruch na przejściu granicznym w Dorohusku odbywa się normalnie, kolejka ciężarówek ma ok. 4 km i nie wydłuża się, natomiast czas oczekiwania na odprawę wynosi ok. 7 godzin.

We wtorek o godz. 11 w Chełmie rozpoczął się protest AgroUnii, w którym początkowo uczestniczyło ok. 350 ciągników rolniczych i 100 samochodów osobowych. Całkowicie wstrzymany został ruch samochodów ciężarowych na przebiegającym przez Chełm odcinku dk 12.

Reklama

Objazdy dla kierowców samochodów ciężarowych jadących dk 12 od strony Lublina policja wyznaczyła przez Marynin, Pawłów, Krasnystaw i Wojsławice.

Natomiast przejazd przez Chełm jest możliwy ulicami Kolejową, Przemysłową, Litewską, Hrubieszowską, a następnie przez miejscowości Wojsławice i Krasnystaw.

Autor: Piotr Nowak