Wzrost globalnego PKB w 2023 roku ma wynieść 1,7 proc. i będzie to najsłabsze tempo rozwoju światowej gospodarki od trzech dekad, nie licząc załamania finansowego w 2009 roku po upadku banku Lehman Brothers oraz w związku z pandemią Covid-19 w 2020 roku. W czerwcu 2022 roku Bank Światowy prognozował, że globalny wzrost wyniesie w bieżącym roku 3 proc. - podaje Reuters.

Reklama

"Zważywszy na niepewne warunki ekonomiczne, każde nowe, niekorzystne wydarzenie - takie jak inflacja wyższa niż przewidywano, nagłe wzrosty stóp procentowych (...), ponowne pojawienie się pandemii Covid-19, czy eskalacja napięć geopolitycznych - może wepchnąć światową gospodarkę w recesję" - głosi komunikat BŚ.

Spada tempo inwestycji

Prognozy takie są szczególnie niebezpieczne dla krajów rozwijających się, są one bowiem obciążone poważnym zadłużeniem, mają słabe waluty, a ich dochody rosną powoli. Ponadto w państwach tych spada tempo biznesowych inwestycji - oceniają analitycy.

"Słabe wzrosty (gospodarcze) i inwestycje biznesowe pogłębią (w tych krajach) istniejące już problemy związane z edukacją, zdrowiem, ubóstwem, infrastrukturą oraz (...) zmianą klimatu" - oznajmił w komunikacie prezes Banku Światowego David Malpass. BŚ wezwał wspólnotę międzynarodową do zwiększenia wsparcia finansowego dla krajów rozwijających się, którym poważnie zagrażają kryzysy zadłużenia.

Bank przewiduje spowolnienie wzrostu gospodarczego w USA i strefie euro do 0,5 proc. oraz wzrost PKB Chin na poziomie 4,3 proc. Presja inflacyjna zaczęła spadać pod koniec 2022 roku, ale w ocenie BŚ w 2023 roku może uporczywie utrzymywać się inflacja bazowa, to zaś może skłonić banki centralne do większych niż oczekiwano podwyżek stóp procentowych, co z kolei doprowadziłoby do dalszego spowolnienia światowego wzrostu gospodarczego - głosi prognoza BŚ.