"Słowa prezydenta Macrona o gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji zostały wykorzystane przez rosyjską propagandę i rozgniewały Europejczyków" – pisze dziennik "Le Figaro".

Reklama

Porozumienie z Rosją zamiast Norymbergi?

"Zamiast Norymbergi podpisanie porozumienia z Rosją i uścisk dłoni? Ukraińska krew na rękach Putina nie przeszkodzi w normalnym biznesie?" – francuski dziennik przytacza słowa sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa. Cytuje też byłego prezydenta Estonii Toomasa Hendrika, który określił deklaracje prezydenta Francji jako "cholerne gówno".

"Wszyscy wiedzą, że na dłuższą metę trwałego pokoju w Europie nie da się osiągnąć bez włączenia Rosji. Jest jednak mało prawdopodobne, aby ten pokój udało się zbudować z Władimirem Putinem. Dlatego dyskutowanie o przyszłej architekturze bezpieczeństwa w Europie z reżimem, którego ręce są przesiąknięte krwią i terrorem, jest zarówno naiwne, jak i niebezpieczne. Pilną potrzebą jest najpierw pomoc Ukrainie, a następnie zapewnienie bezpieczeństwa innym sąsiadom Rosji, którzy mogą stać się kolejnym łupem Kremla, takim jak Mołdawia, Białoruś i Gruzja" – wskazuje francuska gazeta.

Krytyka Macrona ze strony Niemiec

Nawet Niemcy zwykle podzielające stanowisko Paryża skrytykowały Macrona za "podjęcie narracji Kremla" ustami rzecznika niemieckiego MSZ – przypomina "Le Figaro".

Słowa o "gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji" są następstwem słynnych słów Macrona o tym, że "nie wolno nam poniżać Rosji". Przed wojną w Ukrainie Macron bronił "strategicznego i historycznego dialogu" z Putinem. Od 24 lutego opowiada się za kontynuacją dialogu z nim, mimo braku rezultatów, wzywając do zawieszenia broni i negocjacji.

Z Paryża Katarzyna Stańko