Koce wystawiono na sprzedaż na rządowym portalu Vebeg, zajmującym się sprzedażą różnorodnych używanych towarów, niepotrzebnych resortom. Na sprzedaż trafiają przedmioty przede wszystkim z zasobów sił zbrojnych – w tym pojazdy, samoloty, helikoptery, odzież, sprzęt techniczny, opony. Są to zwykle rzeczy używane, niepotrzebne, "w różnym stanie".

Reklama

Na licytację trafiło tam 36,4 tys. wełnianych koców z zasobów Bundeswehry, o wymiarach dwa na dwa metry. Są one zapakowane i gotowe do odbioru w centrum zaopatrzenia Bundeswehry w Blankenburgu. Minimalna ich liczba, jaką można zakupić, to sto sztuk. "Część z koców ma ponad 50 lat, ale są w dobrym stanie, można je obejrzeć przed zakupem" - opisuje "Welt".

Licytacja wełnianych koców zirytowała parlamentarzystę Marcusa Fabera (FDP), ponieważ "rząd nadal szuka w zasobach Bundeswehry towaru, którym miałby wesprzeć Ukrainę w wojnie z Rosją". Tymczasem - jak podkreśla w rozmowie z "Welt" Faber - "na Ukrainie panuje mróz". - Zamiast sprzedawać koce z zapasów Bundeswehry przez portal Vebeg, powinniśmy udostępnić je Ukrainie. W ten sposób moglibyśmy wnieść realny wkład tej zimy - podkreśla.

Reklama

Wsparcie Bundeswehry dla Ukrainy to obecnie, oprócz systemów uzbrojenia i amunicji oraz wsparcia wojskowego, obejmuje również 116 tys. kurtek i 80 tys. spodni chroniących przed zimnem, 240 tys. czapek zimowych oraz 15 palet odzieży. Zdaniem Fabera, "te 36 400 starych koców dobrze by to uzupełniało, bez konieczności odbierania rzeczy własnym żołnierzom" - podsumowuje "Welt".