Choć podróż w czasie w stylu "Powrotu do przyszłości" wciąż pozostaje w sferze fantazji, Kurzweil przewiduje, że już za kilka lat możemy doświadczyć czegoś równie rewolucyjnego. Mowa o tzw. "prędkości ucieczki długowieczności". Co to oznacza? Otóż według naukowca, tempo postępu medycznego przyspieszy do tego stopnia, że średnia długość życia będzie się wydłużać szybciej niż upływa czas.

Reklama

Podróż w czasie bez maszyny? Ekspert mówi o przełomie w 2029 roku

Wyobraźmy sobie, że w danym roku dokonuje się przełom w medycynie,który wydłuża średnią długość życia o dwa lata. Oznacza to, że choć biologicznie starzejemy się o rok, to statystycznie żyjemy o rok dłużej. To właśnie ta "prędkość ucieczki" może sprawić, że postrzeganie czasu ulegnie zmianie.

2029 rok – kluczowa data

Kurzweil przewiduje, że ten przełom nastąpi już w 2029 roku. Po tym czasie średnia długość życia będzie rosła o więcej niż jeden rok każdego roku. Choć nie będzie to podróż w czasie w dosłownym znaczeniu, to jednak nasze życie będzie się wydłużać w sposób, który wcześniej uważaliśmy za niemożliwy.

Nieśmiertelność – czy to możliwe?

Choć wizja życia wiecznego może wydawać się kusząca, Kurzweil zaznacza, że nieśmiertelność w tradycyjnym rozumieniu tego słowa wciąż pozostaje poza naszym zasięgiem. Jednakże, dzięki postępom w medycynie i technologii, możemy zbliżyć się do znacznego przedłużenia życia ludzkiego.

Dlaczego warto wierzyć Kurzweilowi?

Futurolog Ray Kurzweil słynie z trafnych przewidywań dotyczących rozwoju technologii. Jego wcześniejsze prognozy, takie jak rozwój internetu czy sztucznej inteligencji, okazały się niezwykle dokładne. Dlatego też jego najnowsze twierdzenia budzą duże zainteresowanie w środowisku naukowym i technologicznym.

Choć idea podróży w czasie wciąż fascynuje, to według Kurzweila możemy być świadkami równie rewolucyjnej zmiany – znacznego wydłużenia życia ludzkiego. Jeśli jego prognozy się sprawdzą, 2029 rok może okazać się przełomowym momentem w historii ludzkości.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Źródło: CHIP.pl, Telepolis.pl, Media