Polskie Sieci Elektroenergetyczny poinformowały w piątek na Twitterze, że od czwartku "mamy w Polsce Dunkelflaute, czyli długotrwały brak wiatru". Spółka zwróciła uwagę, że od rana 24 listopada produkcja energii elektrycznej z 9000 MW mocy farm wiatrowych wynosiła 30-50 MW. "Niska wietrzność utrzyma się aż do 27.11" - dodano. PSE wskazały także, że przez duże zachmurzenie i porę roku w ciągu dnia niewielka jest także produkcja energii z fotowoltaiki. PSE zapewniły jednak, że mimo to "system pracuje stabilnie".

Reklama

Jak wynika z danych zamieszczonych w raportach PSE w strukturze mocy zainstalowanej w Polsce w 2021 r. elektrownie wiatrowe i inne źródła odnawialne stanowiły 28,12 proc.

Wicemnister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska poinformowała 25 października br., że według szacunków na koniec sierpnia br. moc zainstalowana w OZE wyniosła ponad 20,9 GW. W sierpniu ub.r. było to 14,9 GW. Jak wyjaśniła przedstawicielka MKiŚ 11 GW zainstalowanych było w fotowoltaice, instalacje wiatrowe generowały 7,6 GW energii, hydroenergetyka blisko 1 GW, biomasa - 1 GW, biogaz - 272 MW.

Reklama

"Dwa Bełchatowy na dachach"

Wiceminister podkreśliła wówczas, że rok do roku największy przyrost mocy zainstalowanych w OZE dotyczył fotowoltaiki (PV). Moc w PV wzrosła bowiem o 184,3 proc. Na koniec sierpnia moc zainstalowana w prosumenckich mikroinstalacjach wynosiła ponad 8,2 GW. To dwa Bełchatowy (elektrownia w Bełchatowie - PAP) na dachach Polaków - zaznaczyła.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne świadczą usługi przesyłania energii elektrycznej, przy zachowaniu wymaganych kryteriów bezpieczeństwa pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE).

autor: Anna Bytniewska