"Widać, że odpowiednik z Warszawy (wicepremier Mariusz Błaszczak) docenia ofertę ministra obrony w Berlinie. Cieszy to tym bardziej, że ostatnio obie strony coraz częściej są skłócone" - czytamy w opublikowanym w poniedziałek wieczorem komentarzu. Jednak "poza tym Bundeswehra ma niewiele do zaoferowania w zakresie obrony przeciwlotniczej, bo sama niewiele ma. Wrażenie, że Niemcy mają dobrą pozycję na tym polu, jest mylące" - pisze RND.
W marcu - jak przypomina RND - "członkowie komisji obrony byli w Izraelu, aby przyjrzeć się systemowi Arrow 3. System Patriot jest uważany za przestarzały. W sierpniu mówiono już, że rząd federalny zdecydował się na Arrow 3" - dodano. "Nie tylko Ukraina i Polska mają deficyty. Niemcy też je mają. Gest Lambrecht ujawnia te braki w sposób niezamierzony" - konkluduje portal.
Po wybuchu rakiety w Przewodowie we wtorek 15 listopada, w wyniku którego zginęło dwóch obywateli polskich, Lambrecht zaproponowała wsparcie Polski przez przysłanie systemu obrony powietrznej Patriot. Następnego dnia po eksplozji w Przewodowie kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaoferował wzmocnienie myśliwcami Eurofighter sił patrolujących polską przestrzeń powietrzną.
- Propozycja przekazania Polsce przez Niemcy systemów Patriot to ważny gest sojuszniczy; chcielibyśmy, żeby te zestawy obrony przeciwrakietowej znalazły się blisko granicy z Ukrainą i chroniły ten obszar - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.