Ziobro został zapytany podczas konferencji prasowej w Katowicach o zapowiadany przez polityków opozycji wniosek o wotum nieufności wobec niego. Ocenił, że są dwa powody tego wotum nieufności. Pierwszy to paniczny strach przed reklamówką z Biedronki z 600 tys. euro, którą, jak zeznał Marcin W., miał wręczać Donaldowi Tuskowi i Platformie za pośrednictwem syna Tuska; śledztwo w tej sprawie, by to wyjaśnić, jest i będzie rzetelnie prowadzone, póki będę prokuratorem generalnym. Drugi, jeszcze ważniejszy powód, to prawda, za którą chce się mścić Tusk i opozycja, że należne Polsce unijne pieniądze są blokowane przez niemiecką polityk (szefową KE - PAP) Ursulę von der Leyen do spółki z Tuskiem i PO, by umożliwić tym ostatnim powrót do władzy - mówił Ziobro.

Reklama

Jak dodał, można dojść do wniosku, że w sprawie braku unijnych środków dla Polski nie chodzi o praworządność. Jak może chodzić o praworządność, gdy główny zarzut sprowadza się do tego, że Polacy wprowadzili mechanizm częściowego udziału demokracji, czyli parlamentu, pośrednio w wyłanianiu sędziów (do KRS- PAP) i że to jest rzekomo upolitycznienie sądownictwa, w sytuacji kiedy w Niemczech - największym kraju UE - sędziów do Sądu Najwyższego czy sądów federalnych wybierają tylko politycy - mówił lider Solidarnej Polski.

Ocenił, że jest to przykład "cynicznej polityki", w której niemieccy politycy wykorzystują szefową KE, by - jak mówił szef SP - "przedstawiciel niemieckiej partii w Polsce Donald Tusk został premierem, który będzie tu ich namiestnikiem i będzie realizował ich interesy". Jak mówił, to politycy PO, a nie SP, nawołują w Parlamencie Europejskim do wstrzymywania środków unijnych dla Polski.

Reklama
Reklama

Ziobro o KPO

Polityk, dopytywany o kwestię wypłacania Polsce unijnych środków, m.in. w ramach KPO, podkreślił, że SP "ostrzegała premiera, że środki europejskie wzmacniają polską suwerenność w tym sensie, że nam się należą, i że możemy je dostać tylko jeśli nie zgodzimy się na mechanizmy dające Komisji Europejskiej nową władzę do ich blokowania". Przez całe dziesięciolecia, do grudnia 2020 roku, KE nie mogła Polsce blokować środków, te pieniądze się po prostu Polsce należały - podkreślił.

Był spór: my mówiliśmy, że chcemy tych pieniędzy, ale nie możemy się zgodzić, musimy zawetować nowy mechanizm prawny, który da KE - a tak naprawdę Niemcom - cyniczne blokowanie tych pieniędzy dla Polski. Pan premier gwarantował, że tak się nie stanie, że nawet 1 euro nie będzie zablokowane. A co pokazał rozwój wydarzeń? Został użyty ten mechanizm; pieniądze są blokowane - oświadczył Ziobro. Jak dodał, dlatego Solidarna Polska głosowała w maju 2021 przeciwko ratyfikacji przez Sejm polskiego Krajowego Planu Odbudowy - dokumentu wymaganego do otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19.

Szczyt Rady Europejskiej

Rada Europejska na szczycie w grudniu 2020 zawarła porozumienie dotyczące perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i wartego 750 mld euro Funduszu Odbudowy, a także mechanizmu warunkowości - uzależniającego wypłatę danemu państwu członkowskiemu środków od przestrzegania w tym kraju praworządności. Mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Przyjęte konkluzje blokują w przyszłości możliwość zmiany tych zasad wbrew Polsce - mówił po negocjacjach premier.

W konkluzjach szczytu znalazły się zapisy mówiące m.in., że budżet UE, włączając Next Generation EU (Fundusz Odbudowy), musi być chroniony przeciwko wszelkiego rodzaju nadużyciom finansowym, korupcji, konfliktowi interesów, a samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich. Komisja Europejska - która ma uruchamiać mechanizm blokowania środków unijnych - opracuje i przyjmie wytyczne dotyczące sposobu w jaki będzie stosować rozporządzenie, w tym metodologii przeprowadzania swojej oceny.

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, co było krokiem w kierunku wypłaty przez Unię Europejską 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

autorzy: Mikołaj Małecki, Krzysztof Konopka