Iran od początku rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie kibicował Moskwie, traktując jej potencjalny sukces jako element osłabiania globalnej potęgi USA i szeroko pojmowanego Zachodu. Ale za słowami (i być może modlitwami) dość długo nie szły konkretne czyny. Dopiero gdy okazało się, że Rosja własnymi siłami nie jest w stanie sobie poradzić z Ukrainą, pojawiła się kwestia jej wsparcia. A znaczenie decyzji, które już zapadły w tej sprawie (i tych, które pewnie niebawem zapadną), mocno wykracza poza naddnieprzańskie stepy.
13 września armia ukraińska po raz pierwszy poinformowała, że odpierając atak powietrzny Rosjan, zniszczyła dron produkcji irańskiej. Wydarzyło się to w pobliżu Kupiańska, miasta odbitego wówczas podczas efektownej kontrofensywy. Zestrzelony dron zidentyfikowano jako szahid-136, który ma rozpiętość skrzydeł 2,5 m i masę ok. 200 kg – w tym 40-kilogramową głowicę. Jego efektywny zasięg to ok. tysiąca kilometrów.
Reklama