Pod pozornie technicznym slangiem kryją się tam jednak zapisy, które mają szansę ustawić sezon polityczny przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi w Polsce. Pozwalają one bowiem Komisji Europejskiej "wyrazić wątpliwości" w kwestii wypłaty miliardów euro z polityki spójności. Co ważne, na te zapisy zgodził się polski rząd, podpisując wspomnianą umowę.

Kluczowe fragmenty umowy

Kluczowe fragmenty znajdują się na s. 218. W punkcie: "Skuteczne stosowanie i wdrażanie Karty praw podstawowych". Tabela, którą tam zamieszczono, opisuje warunek podstawowy: "Skuteczne stosowanie i wdrażanie Karty praw podstawowych" i ocenę jego spełnienia. Zapisano tu wyraźnie, że jest on "niespełniony". Na s. 255 umowy czytamy z kolei: „Inwestycje będą musiały wykazać zgodność ze strategią deinstytucjonalizacji oraz odpowiednią polityką UE i ramami prawnymi w zakresie przestrzegania zobowiązań w zakresie praw człowieka, a mianowicie Kartą praw podstawowych, Europejskim filarem praw socjalnych i strategią na rzecz praw osób niepełnosprawnych 2021–2030”.
Reklama