Umowa przewiduje możliwość zakupu samobieżnych kołowych wyrzutni rakietowych o zasięgu – zależnie od amunicji - ok. 80 lub 290 km. 18 pierwszych wyrzutni, na podwoziach Jelcz, ma zostać dostarczonych wraz z amunicją w przyszłym roku.

Umowa ramowa otwiera drogę do umów wykonawczych; MON przewiduje, że kontraktowi będą towarzyszyły zamówienia w polskim przemyśle, który ma dostarczyć system kierowania walką, pojazdy dowodzenia, wozy zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne oraz wozy ewakuacji technicznej

Koreański Chunmoo ma podobne zdolności jak amerykański HIMARS, a terminy dostaw są bliższe, współpraca z Republiką Korei daje też nadzieję na polonizację systemu dla Wojska Polskiego - podkreśla redaktor naczelny miesięcznika "Wojsko i Technika" Andrzej Kiński.

Reklama

Polska kupuje 288 wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo

Reklama

Umowa ramowa na zakup polowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo to konsekwencja podjętych jeszcze przed wojną w Ukrainie decyzji, by rozwijać kompetencje w zakresie takich systemów uzbrojenia, zdolnych razić cele do odległości ok. 300 km - przypomniał Kiński w rozmowie z PAP.

Takie było założenie programu Homar, który niestety nie doszedł do skutku w pierwotnie planowanym kształcie. Przypomnijmy, że było to otwarte postępowanie z udziałem firm z Izraela, Turcji i Stanów Zjednoczonych. Ale ostatecznie w 2019 r. nie zdecydowano się na głęboką polonizację, lecz na zakup "z półki" amerykańskiego systemu M142 HIMARS dla jednego dywizjonu, którego dostawy mają się rozpocząć w przyszłym roku. Termin dostawy był więc dosyć odległy - dodał.

Wojna na Ukrainie i rola wyrzutni rakietowych HIMARS

Wojna na Ukrainie dobitnie pokazała rolę polowych wyrzutni rakietowych, w tym systemu HIMARS, który w skali taktycznej stał się game changerem jeśli chodzi o przebieg jednej z faz tego konfliktu - powiedział Kiński.

Stąd - dodał - "koncepcja zakupu gigantycznej ilości 500 wyrzutni HIMARS na potrzeby rozbudowujących się Sił Zbrojnych RP i wysłanie pod koniec maja zapytania ofertowego do administracji amerykańskiej".

200 wyrzutni HIMARS dla Polski. Procedura trwa

"Jednak konsultacje i z producentem, i z administracją federalną wykazały, że w akceptowalnym czasie przemysł amerykański – biorąc pod uwagę potrzeby własne i odbiorców eksportowych – nie byłby w stanie zrealizować takiego zamówienia. Nieoficjalnie wiemy, że obecnie w grę wchodzi zakup około 200 wyrzutni HIMARS w Stanach Zjednoczonych, ale procedura trwa, nie ma jeszcze odpowiedzi na nasze zapytanie ofertowe. Stąd koncepcja załatania tej luki zakupem podobnego systemu w Republice Korei, na fali doskonałych kontaktów z tamtejszymi resortem obrony i producentami, które zaowocowały trzema umowami ramowymi i umowami wykonawczymi na zakup czołgów K2, armatohaubic K9 i samolotów FA-50- powiedział Kiński, nawiązując do zawartych w sierpniu i wrześniu umów.

Jak przypomniał, mówiło się - i potwierdzał to minister obrony Mariusz Błaszczak - że system K239 Chunmoo jest w obszarze zainteresowań MON. Dodał, że efektem jest umowa ramowa "dotycząca możliwości zakupu tego systemu przy jego polonizacji z nadzieją, że pierwsze wyrzutnie trafią do nas w postaci polonizowanej jeszcze w przyszłym roku".

Naczelny "WiT" zwrócił uwagę na podobieństwa między amerykańskimi systemami samobieżnej artylerii rakietowej a południowokoreańskim Chunmoo.

Chunmoo to system identyczny z HIMARS

Chunmoo to system - jeśli chodzi o zasadę użycia - identyczny z systemami M270 MLRS i M142 HIMARS. Faktycznie jest bliższy systemowi MLRS – wyrzutni gąsienicowej z dwoma pakietami łącznie z 12 rakietami GMLRS lub dwoma z rakietami balistycznymi ATACMS. Koreański system też ma 12 wyrzutni, ale podobnie jak HIMARS wykorzystuje podwozie samochodu ciężarowego. Samochód jest wprawdzie cięższy, ale siła ognia jest dwukrotnie większa - zauważył Kiński.

Pociski koreańskie nie są identyczne, a więc wymienne, z amerykańskimi. Mają podobne charakterystyki, systemy naprowadzania, efektywność bojową, ale ich kalibry są inne. Podstawowy pocisk amerykański ma 227 mm, koreański 239 mm; większy pocisk koreański ma kaliber 600 mm, amerykański 610 mm, amunicja nie będzie więc zamienna, ale na pewno łatwiej będzie uzyskać współpracę z przemysłem koreańskim przy polonizacji wyrzutni i ewentualnej produkcji rakiet na terenie Polski, a przede wszystkim terminy dostaw są krótsze niż przypadku systemu amerykańskiego, co odegrało także role przy poprzednich umowach z Republiką Korei - powiedział.

Według Kińskiego "doświadczenia z integracji polskich środków łączności i kierowania ogniem z koreańskim systemem K9 można przenieść także na Chunmoo, tym bardziej, że jego producentem jest firma Hanwha - ta sama, która wytwarza haubice K9 i która wcześniej była licencjodawcą podwozia dla Kraba".

autor: Jakub Borowski