Komisarz UE Kadri Simson powiedziała, że ceny gazu wciąż są niezrównoważone, a KE pracuje nad rozwiązaniami łagodzącymi kryzys energetyczny. Dyskutowano o wprowadzeniu limitów na ceny gazu, ale w tej kwestii nie ma pełnego porozumienia. Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze PAP i Polskiego Radia, jego osiągnięcie zablokowały Niemcy. Według czeskiej prezydencji możliwe było porozumienie poprzez większość kwalifikowaną, ale poszukiwany jest konsensus wszystkich państw członkowskich.

Reklama

Uczestniczący w nieformalnym spotkaniu polski wiceminister klimatu Adam Guibourge-Czetwertyński powiedział PAP, że za wprowadzeniem limitów jest większość państw, którą zgromadziły cztery kraje: Polska, Włochy, Belgia i Grecja. W niektórych państwach utrzymanie wysokich cen wydaje się istotne dla ograniczenia popytu i należy poszukać rozwiązania, które umożliwi tym państwom wprowadzenie takich narzędzi, nie zmuszając jednocześnie reszty Europy do płacenia wysokich cen - stwierdził.

Wprowadzenie limitu możliwe jest m.in. poprzez odejście od obecnie wyliczanych cen, na podstawie wskaźników z Holandii (tzw. TTF). Osiągnięcie porozumienia w tej sprawie nie jest możliwe w najbliższym czasie, stwierdzili po posiedzeniu komisarz UE i minister prezydencji. Dlatego też zdaniem komisarz już teraz potrzebne są negocjacje z głównymi dostawcami gazu. Wśród ministrów UE panuje powszechna zgoda co do rozpoczęcia wspólnych zakupów gazu przed latem 2023 roku oraz wzmocnienia solidarności i oszczędności energii. Komisarz UE Kadri Simson powiedziała po spotkaniu w Pradze, że KE ma jasny obraz tego, jakie środki ma podjąć.

Reklama

Czeski minister: Kolejna zima może być gorsza

Reklama

Sikela stwierdził też, że każde państwo prezentowało inne pomysły rozwiązań, mają bowiem różne uwarunkowania i interesy. Jednak zgadzają się, że należy złagodzić skutki obecnego kryzysu energetycznego. Zdaniem czeskiego ministra wspólne zakupy będą potrzebne przed kolejną zimą, która może być gorsza niż ta nadchodząca - podkreślił. Simson stwierdziła, że każda interwencja na rynku energii musi iść w parze z oszczędnościami, tak aby nie rósł popyt na gaz i inne surowce.

Rozmowy w Pradze dotyczyły także oddzielenia cen gazu od cen energii. Zdaniem polskiego wiceministra podnoszono ten temat z dużo mniejszą intensywnością niż ceny samego gazu. Wydaje się, że jeżeli będziemy w stanie ograniczać cenę gazu, to możemy rozwiązać wtedy, nie tylko problem wysokich cen energii elektrycznej i kosztów gazu, który jest używany do produkcji energii elektrycznej, ale przede wszystkim też gazu jako źródła ciepła oraz surowca dla przemysłu - stwierdził.

Z Pragi Piotr Górecki